Ostatnia Letnia Scena Kultury zapewniła radzyniakom moc wrażeń. Najpierw wszyscy fani broni białej i I Rzeczypospolitej bawili się na pikniku szlacheckim. Jednak gwiazdą wieczoru był Łukasz Jemioła, który już po raz trzeci dał koncert w naszym mieście.
Łukasz Jemioła ze swoim wyjątkowym głosem na dobre wpisał się już w kulturalny krajobraz naszego miasta. Najpierw wystąpił podczas ostatniej Nocy Bibliotek, następnie zaprezentował się podczas Dni Radzynia. Tym razem zagrał koncert w ramach Letniej Sceny Kultury. Publiczność po raz kolejny mogła usłyszeć szlagiery piosenki autorskiej z lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Jemioła nie byłby jednak sobą, gdyby nie urozmaicił swojego repertuaru o takie utwory jak nawiązujące do mody na disco polo "Ona czuje we mnie piniądz", pamiętające początki jego scenicznej kariery "Gdy dziewczyna idzie spać", czy wreszcie nieoficjalny hymn naszego miasta - "To właśnie... Radzyń!".
Koncert był wyjątkowy, także dlatego, że tym razem artyście towarzyszyła jego żona Małgorzata, grając na skrzypcach, a także śpiewając. Nie mogło się obyć bez bisu, podczas którego na scenie znalazł się nawet jeden z synków muzycznego małżeństwa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu radzyninfo.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz