W piątkowy wieczór na scenie ROK-u królowała Lubelska Federacja Bardów. Doskonale znani radzyniakom muzycy przyciągnęli do sali kinowej tłumy przy okazji promocji swojej najnowszej płyty pt. "Bardziej".
Pomimo sezonu grypowego lubelscy bardowie przybyli do nas w pełnym, a nawet, rzecz by można, bardziej niż pełnym składzie: Jan Kondrak - wokal; Jolanta Sip - wokal; Marek Andrzejewski - gitara i wokal; Piotr Selim - klawisze i wokal; Tomasz Deutryk - perkusja i śpiew; Krzysztof Nowak - gitara basowa; Katarzyna Wasilewska - skrzypce (nie mogła zaśpiewać swoich partii z powodu wspomnianego sezonu grypowego); wreszcie Piotr Bogutyn, nasz krajan - gitary.
Piotr Bogutyn jest także producentem najnowszej płyty LFB, co podkreślali w czasie koncertu dyrektor ROK-u Robert Mazurek i Jan Kondrak. Ten ostatni zwrócił uwagę na to, by nie przesadzać z pochwałami dla jego kolegi, ponieważ jak na muzyka jest jeszcze "młodzianem". - "Nie wierzę żadnemu muzykowi, który ma mniej niż 38 lat" - cytował w tym kontekście "ojca polskiego bluesa", Jana Chojnackiego.
Bardowie mieszali tego wieczoru dobrze znane publiczności, poetyckie przeboje, takie jak "Wstań przyjaciółko moja" czy "Piosenka w samą porę", z utworami z nowej płyty, m.in. "Jak listy" czy "Kobiety mojego życia".
[WIDEO]52080[/WIDEO]
Jako że koncert odbywał się w okolicach 6 grudnia, nie zabrakło mikołajkowego prezentu-niespodzianki, bo podczas utworu "Kołomyja chomika świętoszka" muzycy pozamieniali się instrumentami. Bardowie zaprosili także publiczność do wspólnego śpiewania podczas dowcipnej, zarazem bardzo życiowej piosenki "Tylko misie".
Przyszła pora kończyć, ale nie mogło się obyć bez bisów. Rozbrzmiał oczywiście "Ataman". Na sam koniec muzycy znów zaskoczyli, wykonując w kwartecie a cappella utwór "W południe" Kazimierza Grześkowiaka. Po koncercie każdy fan muzyki autorskiej mógł nabyć płyty LFB i porozmawiać z samymi muzykami.
Na pewno nie widzieliśmy ich tutaj po raz ostatni! Jan Kondrak już zapowiedział, że wybiera się do nas solo na marcowy koncert z okazji Dnia Kobiet...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz