30 sierpnia w sali kameralnej w ramach XXXXI edycji Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami odbyło się spotkanie z Katarzyną Łozą "Ukraina. Soroczka i kiszone arbuzy" promującą książkę o tym samym tytule.

Spotkanie odbyło się w formie rozmowy przeprowadzonej przez dyrektora ROK z gościem oraz pytaniami zadawanymi przez przybyłych na spotkanie.

Katarzyna Łoza podczas niej zdradziła, czym jest tytułowa soroczka - ozdobną, haftowaną koszulą, która nie do końca jest strojem ludowym, tylko funkcjonującą częścią odzieży, którą zakłada się na różnego rodzaju uroczystość. Wyjawiła też, że najlepsze kiszone arbuzy można znaleźć w Chersoniu, na którego terenie aktualnie toczą się działania wojenne. Sezon zaczyna się od października.

Autorka książki wspomniała również poranek, kiedy dowiedziała się o inwazji oraz o zaskoczeniu skalą działań wojennych. Przytoczyła jedną z pierwszych rozmów z mężem, gdzie zastanawiali się wspólnie czy "Puszczamy dzieci do szkoły?" oraz czy będą zostawać w kraju czy wyjeżdżać.

Katarzyna Łoza zdradziła również, jak aktualnie toczy się życie we Lwowie, gdzie mieszka na co dzień. Opisała to, jak ludzie starają się żyć normalnie - na tyle, na ile się to udaje. Po pierwszym szoku wywołanym wybuchem wojny wszystko zaczęło wracać do "normalności". Ponownie otwarto biznesy, aby się utrzymać i by uzyskać pieniądze na prowadzenie dalszych działań wojennych. Język rosyjski również nie ma aktualnie żadnego oficjalnego statusu i jest traktowany jako język obcy pomimo usilnych starań i rusyfikacji sięgającej kilkudziesięciu lat wstecz.

W ramach ciekawostki Katarzyna Łozińska zdradziła, czym są wyrazy, które Ukraińcy nazywają "fałszywymi przyjaciółkami" czyli brzmią tak samo, jednak znaczą całkiem coś innego. Przytoczyła przykład dyni, która dla Ukraińców oznacza melona. Opowiedziała również o słowach, które używane są jak hasło do rozpoznawania wrogów, ponieważ żołnierze rosyjscy nie potrafią wymówić niektórych zbitek dźwięków.

Bazując na swojej książce Katarzyna Łoza opowiedziała o wierze Ukraińców w ezoterykę, proroctwa i wierzenia ludowe, między innymi o określeniu "porobione" czyli o wierze w to, że przy pomocy wróżki i jej rytuałów można sprawić że innym zaczyna się źle wieść. Zdradziła również tajemnice lwowskich mieszkań, które można wynająć lub kupić z rzeczami poprzedniego właściciela, które nie zostały uprzątnięte. Ma to jednak przełożenie historyczne z powodu ciągłych braków w Związku Sowieckim. Zbierano wszystko, więc do tej pory można znaleźć mieszkania z zachowanymi rzeczami przedwojennymi.

W odpowiedzi na pytania publiczności Katarzyna Łoza opowiedziała, czym jest piąta kolumna oraz o jej działaniach w ramach podczas obecnie prowadzonych działań wojennych. Na specjalną prośbę powiedziała kilka zdań po ukraińsku.

Specjalną część rozmowy Robert Mazurek oraz Katarzyna Łoza poświęcili na temat barszczu ukraińskiego, który jest gotowany w całej Ukrainie i który został wpisany jako potrawa na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Ukraina wygrała "bitwę" o niego z Rosją. Ciekawostką związaną z barszczem według gościa był fakt, że w telewizji powstał program, w którym kucharz jeździł po państwie i gotował barszcz zgodnie z recepturą danego regionu. Program ten był chętnie oglądany.

Po zakończeniu rozmowy zgodnie z tradycją Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami Katarzyna Łoza otrzymała swoją karykaturę oraz pamiątkowy medal.

Podczas wydarzenia można było także nabyć książkę, która wspiera akcje humanitarne, ponieważ zarówno wydawnictwo, jak i autorka zrzekli się swojej części przychodów. Każdy chętny mógł uzyskać podpis od autorki oraz kawałek papieru toaletowego z podobizną Putina, który przywiozła ze sobą Katarzyna Łoza, wraz z kilkoma innymi gadżetami, które trafiły w ręce zadających pytania.