W t. zw. "dolnym kościele" czyli pomieszczeniu pod kościołem p. w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim zorganizowana została projekcja filmu dokumentalnego "Brat Anatol apostoł Maryi" połączona ze spotkaniem z jego reżyserem Januszem Hanasem.
Bohaterem filmu jest Anatol Kaszczuk, mistyk, propagator kultu Matki Bożej, odmawiania różańca, orędzia fatimskiego. Urodził się w 1912 roku jako syn leśniczego pracującego na Syberii. W filmie jest mowa o tym, że jako zaledwie 3-letnie dziecko zachorował na tyfus. Jego zrozpaczona matka zaniosła go do cerkwi, gdyż w pobliżu nie było kościoła katolickiego, i powiedziała: "Matko Boża, on jest Twój, ratuj go". Doznał po tym uzdrowieniu. Jak opowiadał sam, potem w życiu wielokrotnie doświadczał opieki Najświętszej Marii Panny. Przed wojną pracował jako leśniczy. W 1939 r. został wcielony do wojska. Razem z kolegami udało mu się przedostać na Litwę. Aresztowany przez NKWD został dopiero po jej zajęciu w 1940 roku. Trafił do obozu w Griazowcu. ZSRR opuścił wraz z armią Andersa. Wielokrotnie dzięki niesamowitym zbiegom okoliczności unikał śmierci. Po wojnie dowiedział się od matki o zdarzeniu z dzieciństwa. Na jego postawę wpłynęło też mocno zapoznanie się z książką o orędziu z objawień maryjnych z Fatimy poleconą mu przez pewnego księdza. Zdecydował się zrezygnować z planowanego już ożenku, wstąpić do zakonu oraz służyć Bogu, realizując plany Matki Bożej. Po pobycie w Irlandii wrócił do Polski, mimo że był to okres stalinizmu. Szczęśliwie uniknął procesu politycznego, choć był on szykowany. Założył Legion Maryi w Polsce. Stale organizował t. zw. jerycha różańcowe. Szerzył kult maryjny na całym świecie. Zmarł w 2005 roku. W filmie wypowiadały się liczne osoby, który miały okazję poznać go osobiście.
Dlatego, że był założycielem Legionu Maryi w Polsce, członkowie tej właśnie organizacji byli organizatorami projekcji i spotkania, a także stanowili większość uczestników spotkania.
Po projekcji głos zabierali reżyser i jego współpracownik. Janusz Hanas podzielił się anegdotą związaną z kręceniem fabularnej wstawki ukazującej ofiarowanie bohatera filmu przez jego matkę. Powiedział też o tym, że film jest owocem kilku lat pracy.
Potem do dzielenia się swoimi wrażeniami i świadectwami zachęceni zostali widzowie. Głos zabrała jedna z członkiń Legionu Maryi. Jak wyjaśniła, nie miała okazji poznać osobiście Anatola Kaszczuka, ale spotkała jego przyjaciela, który dużo jej o nim opowiadała. Wyraziła nadzieję, że film i zawarte w nim informacje będzie miał wpływ na proces beatyfikacyjny. Odczytała też napisany przez siebie wiersz okolicznościowy.
Po tym członkowie Legionu Maryi udali się na spotkanie w swoim gronie połączone z agapą.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz