5 sierpnia w izbie regionalnej w Białej w ramach Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami zorganizowano spotkanie z Justyną Mleczak p. t. "Macedonia Północna. W rytmie oro".
Spotkanie zostało wspólnie zorganizowane przez Radzyńskie Stowarzyszenie "Podróżnik", powiat radzyński, gminę Radzyń Podlaski, sołectwo Biała na czele z sołtys Hanną Gołoś oraz hotel Restoria.
Justyna Mleczak jest absolwentką bałkanistyki. Od lat mieszka w Macedonii i podróżuje po niej. Wydała o niej książkę zatytułowaną tak jak spotkanie – "Macedonia Północna. W rytmie oro".
Na początku spotkania Justyna Mleczak wyjaśniła, iż mentalność w Macedonii jest różna od naszej. Macedończycy dość lekceważąco podchodzą do czasu. Na usprawiedliwienie ich dodała, że przeważnie spóźnienia wynikają z kontaktów z rodziną. Ta ostatnia w Macedonii jest wciąż bardzo ważna i ceniona. Wigilię poświęca się na spotkanie z bliższą rodziną, pierwszy dzień Świąt z dalszą rodziną, a drugi na spotkanie z przyjaciółmi. Macedończyków podróżniczka określiła jako ludzi bardzo towarzyskich. Przytoczyła zdarzenie ze swego życia z początków pobytu, gdy okazało się, że źle widziane jest przebywanie samemu w restauracji. Kelner dopytywał się, ile osób do niej dołączy, a gdy odpowiedziała, że nikt, był zdumiony i zaproponował, że sam z nią siądzie.
Justyna Mleczak stwierdziła, że jest już popularne turystycznie miejsce, jakim jest Jezioro Ochrydzkie, ale dodała, że Macedonia oferuje znacznie więcej. Według niej Macedonię powinni odwiedzić ci, których interesuje piękna przyroda, smaczne potrawy oraz wino. Bardziej skomplikowana sprawa jest z zabytkami. W kraju tym są jak najbardziej różne zabytki, głównie cerkwie, jednak macedońska stolica, Skopje, jest miastem dość dziwnym architektonicznie, zdaniem wielu – kiczowatym. Dominuje tam XX-wieczny styl architektoniczny zwany brutalizmem, odrzucający ozdoby i stawiający na funkcjonalność, popularny zwłaszcza w okresie komunizmu. Jego ekspansji sprzyjała konieczność odbudowy miasta po wielkim trzęsieniu ziemi z 1963 roku. Jako ciekawostkę przytoczyła fakt, że spore zasługi na tym polu mieli Polacy, zwłaszcza Adolf Ciborowski. Starali się oni tak odbudowywać miasto, by je "przewietrzyć", utrudniać powstawanie smogu, któremu sprzyja znajdowanie się miasta w niecce. Niestety te wysiłki zostały zmarnowane przez chaotyczne rozbudowywanie w latach 90., po upadku komunizmu. Wcześniej miała miejsce ekspansja brutalizmu. Poza tym specyficzną i dziwaczną cechą przestrzeni jest absurdalnie duża liczba pomników oraz często kiczowatych naśladownictw obiektów z innych krajów, jak choćby francuskiego Łuku Triumfalnego czy niemieckiej Bramy Brandenburskiej.
Macedonia Północna jest krajem o dość dziwnej sytuacji. Gdy rozpadała się Jugosławia i Macedonia stawała się niepodległym państwem, nieoczekiwanie pojawił się gwałtowny opór Grecji. Nie miał żadnych materialnych podstaw, tylko podłoże czysto kulturowe. Grecy nie akceptują nazwy "Macedonia", gdyż uważają, że odnosi się ona do starożytnej Macedonii związanej z Grecją oraz tą jej częścią, która jest obecnie w granicach państwa greckiego. Grecja nakładała na nowe państwo sankcje, utrudniając jego rozwój gospodarczy, blokowała jego wstąpienie do NATO i Unii Europejskiej. Nie pomogły mediacje państw zachodnich. W 1994 roku Macedonia wskutek tych protestów w strukturach międzynarodowych została tymczasowo zarejestrowana jako FYROM (skrót od wyrażenia "Była Jugosławiańska Republika Macedonii"). Ta "tymczasowa" nazwa przetrwała do 2019 roku, gdy wreszcie doszło do porozumienia grecko-macedońskiego, w myśl którego Macedonia przemianowała się na Macedonię Północną. Jednak nadal wielu Greków nie akceptuje tego kompromisu i za Macedonię uważa tylko Macedonię Egejską. Ponadto Macedonia wyrzekła się symbolu słońca z 16 promieniami, Zastępując go symbolem słońca z 8 promieniami. Jednak wersja "staromacedońska" jest używana nieoficjalnie w wielu miejscach. Problemy Macedończycy mają także z Bułgarami, którzy podważają odrębność ich narodu, a zwłaszcza języka, uważając go za dialekt bułgarskiego. Właśnie te problemy sprawiły, że rządzący przez przekorę tym mocniej podkreślali tożsamość i próbowali ją budować przez symbole, co jednak bywa dość groteskowe. Na slajdach podróżniczka pokazywała zdjęcia ze stolicy, na których widać, że wszędzie są pomniki. Na dodatek pod wzniosłymi hasłami niejednokrotnie kryje się chęć defraudowania środków publicznych, przez co te pomniki są złej jakości i trzeba je malować. Niektórzy mieszkańcy przeciw temu protestują. Z tego powodu podczas protestów "łuk triumfalny" został oblany farbą, co widać na jednym ze zdjęć.
Justyna Mleczak dodała, że Macedonia Północna jest krajem wielokulturowym. Dominuje prawosławie, ale jest też liczna mniejszość muzułmańska. Obie grupy żyją ze sobą w zgodzie. Do XX wieku tożsamość religijna była ważniejsza od etnicznej, stąd do dziś trwają dyskusje nad tożsamości wielu historycznych postaci. Znaczącą mniejszością w Macedonii są też liczni Romowie. W stolicy jest cała dzielnica przez nich zamieszkana.
Justyna Mleczak mówiła też o tym, że założyła firmę turystyczną, ale na swoje nieszczęście zrobiła to w styczniu 2020 roku, a więc tuż przed wybuchem pandemii. Nie próżnowała jednak w tym roku, angażując się w organizowaną w Macedonii wielką akcję wymiany doświadczeń, organizowania spotkań, podczas których ludzie pokazywali rzadkie, często ginące umiejętności i zawody.
Prowadzący spotkanie Robert Mazurek zapytał Justynę Mleczak o tytuł książki i spotkania. Odpowiedziała ona, że słowo "oro" oznacza popularny macedoński taniec tańczony w kole, przypominający nieco grecką zorbę. Drugie pytanie dotyczyło języka. Justyna Mleczak odpowiedziała, że oczywiście trzeba wysiłku, ale ułatwia naukę fakt, iż jest to język słowiański, choć trzeba też uważać za "fałszywych przyjaciół", to jest słowo brzmiące podobnie do polskich, ale znaczące zupełnie co innego. Padło też żartobliwe pytanie, jak mają się pochwały pod adresem macedońskiej kuchni do jej dobrej sylwetki. Bohaterka wieczoru odpowiedziała, że zapewne pomaga ruch, zwłaszcza wędrówki po górach. Tych ostatnich nie brakuje, gdyż Macedonia jest krajem górzystym.
Na koniec spotkania starosta Szczepan Niebrzegowski wręczył Justynie Mleczak pamiątkowy medal. Ponadto dostała zgodnie z tradycją Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami otrzymała ona swoją karykaturę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz