Zamknij

Spotkanie z Martą Dziok-Kaczyńską "Anglia. Czas na herbatę"

22:05, 10.04.2025
Skomentuj

9 kwietnia w bistrze "Wrząca woda" odbyło się w ramach Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami spotkanie z Martą Dziok-Kaczyńską zatytułowane "Anglia. Czas na herbatę".

Marta Dziok-Kaczyńska jest Polką mieszkającą w Wielkiej Brytanii. Niedawno wydała książkę o tym kraju, którą promowała w czasie spotkania. Opowiadała o Brytyjczykach, zwłaszcza Anglikach. Zaznaczyła, by nie mylić tych dwóch pojęć, bo w obrębie Wielkiej Brytanii obok Anglii są jeszcze Szkocja, Walia i Irlandia Północna. Potem zaczęła opowiadać o specyfice kraju. Rozpoczęła opowieść od wspomnianej w tytule spotkania herbaty. W Anglii jest ona niezwykle popularna, stale pita także w pracy, będąca elementem towarzyskich kontaktów. Specyfiką jest popularność herbaty z mlekiem, w Polsce nazywanej bawarką i niezbyt popularnej. Paradoksalnie według Marty Dziok-Kaczyńskiej mimo zamiłowania do herbaty nie jest ona w Anglii dobrze parzona.

Drugim wątkiem była brytyjska kuchnia. Prowadzący spotkanie Robert Mazurek zapytał, czy uzasadniona jest zła opinie o brytyjskiej kuchni. Autorka książki broniła jej mówiąc, że warunki klimatyczne uniemożliwiają hodowanie takich warzyw jak we Francji. Wyraziła opinię, że w porówaniu z kuchnią skandynawską nie jest taka zła. Jako narodowe potrawy wymieniła "pieczeń niedzielną" (porównaną przez nią do schabowego w Polsce), "fishen chips" i "chicken masala". Wspomniała też o angielskim "ciężkim" śniadaniu czyli jajku na bekonie, często z fasolą, nierzadko też innymi składnikami.

Następnym wątkiem były puby. Są one ważnym elementem życia społecznego. Sama nazwa jest skrótem od wyrażenia "public home", to znaczy "dom publiczny", ale oczywiście nie w takim znaczeniu, jakim ma to wyrażenie w języku polskim. Jest to popularne miejsce spotykania się ludzi – spotkań przyjaciół, randek, ale też wieczorów poetyckich czy spotkań biznesowych. W XIX w. Kobiety miały zakaz wstępu do pubów, ale to jest już od dawna przeszłość. Także do przeszłości według autorki należy przekonanie, że należy spożywać tam wyłącznie alkohol, bo jest także asortyment napojów bezalkoholowych.

Na pytanie o stereotyp bycia "zimnym" i niekontaktowym Marta Dziok-Kaczyńska odpowiedziała, że wbrew pozorom Anglicy są społeczni, lubią się organizować. Starają się też być zewnętrznie uprzejmi, pro forma pytać "How are you?", co jest formą grzeczności, a nie zainteresowania.

Gdy prowadzący zapytał o różnice, Marta Dziok-Kaczyńska odpowiedziała, że jest ich wiele, ale ją osobiście najpierw uderzyła różnica stosunku do... wagarów. W Polsce wedle jej opinii są mniej potępiane. W Anglii po przekroczeniu pewnego odsetka nieobecności ma miejsce wizyta pracownika socjalnego, który bada, co z daną rodziną jest nie tak. Inną różnicą jest bardzo rygorystyczne skupienie na kwestiach BHP. Bohaterka wieczoru z jednej strony chwaliła, z drugiej zwracała uwagę, że czasem dochodzi do przesady i absurdów, gdy przypalenie tosta powoduje przyjazd strażaków przez alarm przeciwpożarowy, którego nie można wyłączyć, albo, co jeszcze absurdalniejsze, gdy pisane są instrukcje obsługi krzeseł i długopisów.

Po tym Marta Dziok-Kaczyńska opowiadała też o tym, że w Anglii, zwłaszcza w Londynie jest ogromny tygiel narodowości i kultur, które współistnieją wokół siebie, a także o tym, że są wciąż są obecne pewne uprzedzenia związane z pochodzeniem społecznym, które spowodowały wprowadzanie CV. Krytycznie wyraziła się o Brexicie, uważając, że spowodował perturbacje gospodarcze, zwłaszcza ograniczenie mobilności ludzi. Dodała, że Szkoci byli przeciwni wyjściu, ale ich lokalny autonomiczny parlament nie ma uprawnień w dziedzinie polityki zagranicznej. Innym poważnym problemem, ale dużo wcześniejszym, jest zmniejszenie się wskutek budżetowych oszczędności w ostatnich kilkunastu latach dostępności państwowej służby zdrowia. Z kolei prywatne leczenie jest bardzo drogie i praktycznie stać na nie jedynie ludzi bardzo zamożnych. Powoduje to zaniedbywanie badań i zabiegów, zwłaszcza w przypadku stomatologii.

Autorka książki o Anglii mówiła także o tym, że Anglicy pomimo wszystko szanowali królową Elżbietę II i nawet w prywatnych rozmowach wyrażali się o niej ciepło.

Na pytanie Roberta Mazurka o stereotyp dotyczący fatalnej brytyjskiej pogody Marta Dziok-Kaczyńska odpowiedziała, że jej zdaniem nie jest tak źle, przynajmniej na południu kraju i na wybrzeżach. Stereotyp jest bliższy prawdzie odnoście północy Anglii i Szkocji.

Prowadzący zadał też dwa pytania dotyczące turystyki – o miejsce, które wywołało najbardziej pozytywne wrażenie oraz o największe turystyczne rozczarowanie. Tym pierwszym było miasto Salisbury, którego historyczny klimat i zabytki, na czele z katedrą, wywołały w goszczącej największy podziw. Z kolei największym turystycznym rozczarowaniem było Stonehenge. W rzeczywistości ten słynny kamienny krąg nie jest wcale tak duży, jak może się wydawać podczas oglądania zdjęć, a na dodatek jego otoczenie jest wcale tak bardzo malownicze. Na dodatek krąg jest otoczony liną, by nie można było do niego podchodzić, a bilet wstępu jest dość drogi.

Na koniec spotkania, po zabraniu głosu przez starostę Szczepana Niebrzegowskiego, który pogratulował organizacji spotkania oraz przytoczył dwa żarty o tematyce brytyjskiej, nastąpiło tradycyjne wręczenie goszczącej osobie jej karykatury. Na samym końcu była sprzedaż książek oraz podpisywanie na nich przez autorkę dedykacji.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu radzyninfo.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%