15 maja przed pałacem Potockich odbyła się konferencja prasowa Marka Wocha – kandydata na prezydenta RP pochodzącego z Kąkolewnicy, popieranego przez Bezpartyjnych Samorządowców, w którym uczestniczył także Dariusz Langa, członek zarządu krajowego tej organizacji.

Marek Woch podziękował za przyjście na spotkanie. Dziękował także osobom, które złożyły podpisy pod jego wnioskiem o rejestrację na kandydata, oraz – z góry – tym, które w niedzielę oddadzą na niego głos. Podkreślał, że warto próbować przełamywać dominację większych sił politycznych, gdyż od wielu lat rządzą partie kierowane przez Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Najwięcej krytyki zebrały jednak nie dwie główne partie, ale Polskie Stronnictwo Ludowe, a zwłaszcza jego lider Władysław Kosiniak-Kamysz oraz popierany przez to ugrupowanie kandydat na prezydenta – Szymon Hołownia. Ten pierwszy został skrytykowany za oderwanie od problemów wsi, złe kierowanie ministerstwem obrony oraz postulat zwiększenia ilości podpisów potrzebnych do rejestracji swojej kandydatury w wyborach prezydenckich. To ostatnie zostało też przedstawione jako próba obrony pozycji większych ugrupowań. 

Marek Woch zapowiedział, że konwencja, w trakcie której osoby zrzeszone w tej organizacji będą czekać na wynik wyborów, odbędzie się w Szczebrzeszynie. Podkreślił, że zarejestrowanie jego kandydatury dowodzi jej sprawności organizacyjnej Bezpartyjnych Samorządowców i zapowiedział, że to nie jest ich ostatnie słowo. Dodał także, iż dołączyło do nich dołączyło Stronnictwo Pracy, partia nawiązująca do przedwojennych tradycji. Marek Woch wyraził też opinię, że dobrze wypadł podczas telewizyjnych debat.

Po wypowiedzi kandydata przyszedł czas na pytania od dziennikarzy, ale żadnych pytań nie było.