Zamknij

Spotkanie z Dariuszem Kowalukiem w Radzyniu

18:18, 16.09.2021 J.K Aktualizacja: 22:10, 16.09.2021
Skomentuj

Dziś w sali kina odbyło się spotkanie z Dariuszem Kowalukiem, sportowcem z Komarówki Podlaskiej, który był członkiem sztafety biegaczy, która zdobyła złoty medal na olimpiadzie.

Spotkanie prowadził dyrektor domu kultury Robert Mazurek. Powitał on gościa i przedstawił jego historię. Dyrektor zwrócił uwagę, że przypadek Dariusza Kowaluka pokazuje, iż medalista nie musi pochodzić z Warszawy, Krakowa czy Poznania. Prowadzący pytał gościa o jego drogę do sukcesu sportowego.

Dariusz Kowaluk mówił, iż sporą rolę w ukierunkowaniu go odegrała pracująca w jego szkole nauczycielka wychowania fizycznego. Ćwiczył, biegając po ubitej trawie dookoła "orlika" w Komarówce. Do liceum chodził w Białej Podlaskiej i tam został dostrzeżony. Trafił do kadry narodowej, która jest podzielona na kategorie wiekowe i t. zw. bloki: blok biegaczy, blok skoczków, blok wytrzymałościowy i inne. On oczywiście trafił do bloku biegaczy. W końcu został wybrany do lekkoatletycznej reprezentacji Polski na olimpiadzie w Tokio. Na miejscu zrobiła na nim wrażenie sama wioska olimpijska.

Uczestnicy spotkania mieli okazję zobaczyć zawierające komentarz Przemysława Babiarza nagranie zwycięskiego biegu sztafety mieszanej z udziałem Dariusza Kowaluka, która zdobyła złoty medal, a potem jeszcze nagranie biegu sztafety męskiej, która już nie zdobyła medalu, ale zajęła 5. miejsce. Prowadzący podkreślił, że na wcześniejszej olimpiadzie ten sam wynik dałby srebrny medal.

Dariusz Kowaluk mówił, iż spoczywała na nim spora odpowiedzialność, gdyż on jest pierwszym w sztafecie. Gdyby popełnił falstart, ucierpiałaby cała sztafeta.

Sportowiec pokazał też swój złoty medal. Okazuje się, że waży on pół kilograma, ale zawiera tylko 6 gramów złota.

Po powrocie z olimpiady zaczął się okres odpoczynku od wysiłku, t. zw. roztrenowanie. Poprzedza on powrót do treningów przed następnymi zawodami.

Czas po olimpiadzie przyniósł Dariuszowi Kowalukowi doświadczanie popularności. Lekkoatleta przyznał, iż sam był zaskoczony jej skalą. Z jednej strony jest to miłe, z drugiej... czasochłonne, bo chętnych do spotkań jest tyle, iż zaczął zapisywać wszystkie terminy spotkań w notesie.

Pod koniec spotkania na scenie zjawił się burmistrz Radzynia, który po krótkim przemówieniu pogratulował Dariuszowi Kowalukowi oraz wręczył mu upominek – album wydany z okazji 550. rocznicy założenia Radzynia.

Pod sam koniec zrobione zostało zbiorowe zdjęcie widzów z całej sali z gościem trzymającym swój medal. Były też zdjęcia z mniejszymi grupami chętnych.

Zdjęcia: Tadeusz Kierych

(J.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%