W ubiegłym roku oddany do użytku został wyremontowany plac na Rynku. Jeszcze przed inwestycją trwały protesty mieszkańców domagających się, by Rynek nie został pozbawiony zieleni. Zbierane były podpisy w tej sprawie. Burmistrz twierdził początkowo, że nie może zmieniać projektu, przez co sugestie mieszkańców nie mogą zostać uwzględnione. Na szczęście zmienił się główny konserwator zabytków, który okazał się być przeciwnikiem "betonozy", dzięki czemu ostatecznie na Rynku posadzono duże lipy. Niestety pomimo tego, że lipy przyjęły się bardzo dobrze, obecnie zaczęły usychać. W tej chwili jest 5 uschniętych lip. Stan żywotny pozostałych też nie jest najlepszy. Nie wiemy, czy to efekt braku podlewania czy jakiejś choroby. Tylko dlaczego władze miasta są w tej sprawie bezczynne?