13 kwietnia obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Zbrodni Katyńskiej. W tym dniu Radzyńska Grupa Rowerowa "Się Kręci" zorganizowała już V Rajd Katyński.
Wyjazd na trasę poprzedziło krótkie spotkanie na cmentarzu komunalnym przy Krzyżu Katyńskim, który upamiętnia por. Tadeusza Borkowskiego - radzynianina zamordowanego w Katyniu. Oprócz 17 członków RGR przybyli także po raz pierwszy przedstawiciele władz samorządowych: Jakub Jakubowski – burmistrz Radzynia Podlaskiego, oraz Mariusz Szczygieł - przewodniczący Rady Miasta w Radzyniu Podlaskim. Obecna była również Pani Ewa Grodzka – dyrektor I LO w Radzyniu Podlaskim. Pani dyrektor opowiedziała o historii tego miejsca pamięci. Była to inicjatywa społeczności I LO w 2009 r. aby włączyć się do programu "Katyń -ocalić od zapomnienia" realizowanego pod patronatem ówczesnego Prezydenta RP, ś.p. prof. Lecha Kaczyńskiego. Posadzony w 2009 r. dąb upamiętnia właśnie por. Tadeusza Borkowskiego. Metalowy monumentalny krzyż zaprojektowany przez Pana Marka Leszczyńskiego zastąpił w 2014 r. pierwotny krzyż brzozowy. Burmistrz Jakub Jakubowski w krótkiej wypowiedzi pogratulował umiejętności połączenia aktywności fizycznej z jednoczesnym oddawaniem hołdu naszym bohaterom narodowym i ofiarom niemieckich a także sowieckich represji i zbrodni. Zaznaczył, że prawdopodobnie por. Borkowski nie jest jedyną ofiarą zbrodni katyńskiej pochodzącą z powiatu radzyńskiego. Następnie przed krzyżem przedstawiciele RGR postawili zapalony znicz a burmistrz i przewodniczący Rady położyli kwiaty- gałązki rozkwitłej forsycji. W ten sposób pierwszy etap rajdu stał się, choć w skromnym wymiarze, to ważną formą oddania hołdu Ofiarom Zbrodni Katyńskiej przez przedstawicieli społeczności naszego miasta w 85 rocznicę jej dokonania.
Punktem docelowym rajdu było uroczysko Baran zwane "małym podlaskim Katyniem". Tam także uczestnicy rajdu postawili zapalony znicz jako wyraz hołdu dla żołnierzy AK zamordowanych w 1944 roku. Potem był jeszcze przystanek przy leśnym pomniku przypominającym o walkach w tych lasach oddziałów AK. Ostatnim miejscem dłuższego odpoczynku była kaplica św. Antoniego w Turowie, wokół której znajdują się mogiły powstańców, listopadowych i styczniowych, a także ofiar II wojny światowej.
Dominujące akcenty patriotyczne nie wyczerpywały jednak programu rajdu. Przy pięknej słonecznej pogodzie można było nie tylko chwilę odpocząć, ale i podziwiać budzącą się przyrodę, w tym łany zawilców. Dzięki Małgorzacie Bobruk, która prowadziła pozostałych uczestników Rajdu leśnymi duktami, mogli oni obejrzeć piękne "dywany kwiatowe"
Cała trasa liczyła 50 km. Zdjęcia wykonali Mariusz Kwasowiec i Mariusz Gadzała.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz