24 października w sali katechetycznej w parafii Trójcy Świętej w ramach Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami odbyło się spotkanie z Aleksandrą Synowiec.
Tematem spotkania było meksykański Dzień Zmarłych. Tak właśnie się nazywa, mimo że przypada w czasie Uroczystości Wszystkich Świętych. Podróżniczka Aleksandra Synowiec dobrze zna Meksyk, a tym tematem była szczególnie zainteresowana. Spędziła nawet ten dzień z meksykańską rodziną. Jest tam wiele rzeczy, które mogą wydać się szokujące, jak choćby wszechobecność symbolu czaszki, i to ukazywanej w zabawowy sposób, w jaskrawych barwach, robienie słodyczy w takim kształcie czy upominków z kartką z imieniem.
Jak wyjaśniła Aleksandra Synowiec, motyw czaszki jest obecny w kulturze europejskiej od stuleci jako przestroga, przypomnienie o śmierci ("Memento mori"). W Meksyku nabrało to jednak specyficznego charakteru przez Josego Posadę, rysownika z przełomu XIX i XX wieku, który tworzył humorystyczne obrazki przedstawiające ludzi jako kościotrupy. Jako że był to w Meksyku okres poszukiwania własnej tożsamości i wyszukiwania czegoś specyficznie meksykańskiego, pomysł ten został podchwycony i spopularyzowany. To wszystko połączyło się jeszcze z wierzeniami ludowymi i związanymi z nimi niekiedy osobliwymi lokalnymi zwyczajami. Jak zaznaczyła podróżniczka, owe wierzenia mają jednak proweniencję europejską, nie aztecką, jak niektórzy twierdzą, i przypominają nieco dawne Dziady, choć oczywiście z lokalną specyfiką. Jest tam zostawianie ulubionych potraw zmarłych, wysypywanie dla nich ścieżek na cmentarz z płatków aksamitek, a także spotkania na cmentarzach poświęcone zmarłym, często z jedzeniem i słuchaniem kapel grających ulubione piosenki zmarłych. Podróżniczka zaznaczyła wszakże, iż spotkania te pomimo tych rozrywkowych elementów mimo wszystko mają jednak refleksyjny charakter, bo gra muzyków jest dość cicha, a przybyli koncentrują się jednak na wspominaniu zmarłych, opowiadaniu o nich.
Aleksandra Synowiec podczas spotkania wielokrotnie broniła Meksykanów, mówiąc, że spotyka uproszczenia i czasem zafałszowania. Scena parady w Dzień Zmarłych pokazana w jednym z filmów o Jamesie Bondzie, "Spectre", była tylko inwencją twórców filmu, choć pod jego wpływem zaczęto takie parady urządzać. Podróżniczka opowiedziała też o innych szczegółach, jak o stworzonej przez wspomnianego Josego Posadę postaci kobiety-kostuchy o imieniu Katrina, która jest symbolem Dnia Zmarłych, oraz o różnych niekiedy zdumiewających zwyczajach lokalnych.
Na koniec spotkania tradycyjnie miały miejsce wręczenie karykatury i podpisywanie dedykacji na książkach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu radzyninfo.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz