7 stycznia w parafii św. Trójcy w Radzyniu Podlaskim doszło do wyjątkowego spotkania radzyńskich i komarowskich pielgrzymów, którzy od 1981 r. wędrowali pątniczym szlakiem z grupą nr 15, a od niedawna grupą 13.

Spotkanie rozpoczęło się uroczystą Mszą Świętą w intencji pielgrzymów dekanatu radzyńskiego i komarowskiego. Była to Msza w intencji śp. Beatę Chomicz-Wertejuk, której 30. rocznica śmierci minęła w Wigilię Bożego Narodzenia.

Msza Święta była koncelebrowana przez kierownika pielgrzymek, ks. Pawła Bieleckiego, przewodnika grupy 13 - ks. Grzegorza Góraja, oraz kapłanów, którzy pielgrzymowali z naszą grupą w latach 80., 90. i później, a którzy pochodzą z Radzynia i okolic.. Byli to ks. Sławomir Niewęgłowski, ks. Janusz Sałaj, ks. Wojciech Walczyna, ks. Wojciech Matuszewski, ks. Jacek Golbiak oraz o. Ireneusz Wierzchowski.

Po Mszy Św. ks. dziekan Krzysztof Pawelec i kierownik pielgrzymki ks. Paweł Bielecki odsłonili gablotę ze wszystkimi znaczkami pielgrzymkowymi wykonywanymi od 1981 r. aż po dziś.

W koncercie pamięci uczestniczyli rodzice Beaty Chomicz-Wertejuk, jej syn Wojciech, brat, rodzina bliższa i dalsza oraz przyjaciele, którzy ze wzruszeniem wspominali jej skromność, ogromny talent, twórczość, zaangażowanie w życie pielgrzymki, parafii, Kościoła oraz ostatni etap życia naznaczony chorobą i cierpieniem.

Na scenie zespół pod przewodnictwem pana Wojciecha Kwiatka złożony z osób, które na przestrzeni 40 lat posługiwali w służbie muzycznej, wykonał piosenki autorstwa Beaty Chomicz-Wertejuk. Jej syn Wojciech Wertejuk również wykonał kilka utworów, wspominając swoją matkę.

Pielgrzymi obejrzeli prezentację zdjęć z lat 1981-2023.

Na koniec koncertu ze łzami w oczach wszyscy na stojąco wykonali piosenkę Beaty Chomicz-Wertejuk p. t. "Cudowna Maryjo". Utwór jest hymnem radzyńskiej grupy pielgrzymkowej, łączącym różne pokolenia pielgrzymów. Został napisany w pociągu, po pierwszej wizycie autorki na Jasnej Górze.

Następnie wszyscy połamali się opłatkiem, składając życzenia. Rozmowy, oglądanie zdjęć i wspomnienia trwały do późnych godzin.