Zamknij

910. rocznica śmierci księcia Zbigniewa

06:00, 06.03.2022
Skomentuj

W tym roku mija prawdopodobnie 910. rocznica śmierci księcia Zbigniewa, współrządzącego Polską w latach 1102-1106.

Dokładna data urodzin księcia nie jest znana. Zakłada się, że urodził się po roku 1073. Był synem księcia Władysława Hermana oraz nieznanej z imienia kobiety. Jego ojciec zapewne poślubił jego matkę, ale w obrządku słowiańskim, który nie był uznawany przez Kościół. Gdy Władysław Herman po wygnaniu starszego brata, króla Bolesława Szczodrego, objął tron, oddalił konkubinę, a nieślubnego syna wysłał najpierw na nauki do szkoły działającej przy katedrze krakowskiej, potem zaś do klasztoru w Saksonii, gdzie miał posługiwać niemieckim zakonnicom.

W 1093 roku doszło do buntu przeciw księciu, a raczej przeciw sprawującemu faktycznie rządy wszechwładnemu palatynowi Sieciechowi. Opozycjoniści postanowili wykorzystać w walce Zbigniewa. Zorganizowali jego porwanie z klasztoru. Pod ich naciskiem Władysław Herman zgodził się uznać syna za swojego następcę oraz wydzielić mu księstwo dzielnicowe obejmujące Śląsk. Nie kończyło to jednak konfliktu. Prawdopodobnie wskutek nacisków osób ze swego otoczenia Zbigniew uciekł z Wrocławia na Kujawy i tam znowu stanął do walki z ojcem. Bitwa nad jeziorem Gopło, zwana też bitwą pod Kruszwicą, zakończyła się klęską buntowników. Zbigniew dostał się do niewoli. Nastąpiło to w 1093 roku.

Młody książę został uwięziony w Sieciechowie, mieście Sieciecha (obecnie wieś, siedziba gminy w pow. kozienickim w woj. mazowieckim). Wolność odzyskał po 4 latach, w 1097 roku, dzięki wstawiennictwu arcybiskupa Marcina. Niedługo po tym książę Władysław postawił swoich synów – Zbigniewa i pochodzącego z prawego łoża Bolesława (zwanego potem Krzywoustym) na czele wojska idącego na wyprawę przeciw Pomorzanom. Uczestniczące w ekspedycji rycerze zbuntowali się jednak, nakłaniając stojących nominalnie na jego czele książąt do przyłączenia się do nich. Wtedy Władysław Herman zdecydował się przeprowadzić podział kraju. Wydzielił obu synom dzielnice w zarządzanie, sobie pozostawiając jedynie ważniejsze grody. Wyraził ponadto zgodę na to, by po jego śmierci możni i rycerze przeprowadzili elekcję i zadecydowali, który z jego synów zostanie następcą.

To wszystko nie zadowoliło jednak opozycji, która – nadal wykorzystując młodych książąt – znowu podniosła bunt, domagając się usunięcia Sieciecha. Władysław Herman niechętnie zgodził się na to. Sieciech został wygnany. Wprawdzie po paru latach wrócił do kraju, ale nie odgrywał już od tego czasu tak dużej roli jak wcześniej.

Władysław Herman zmarł w 1102 roku. Kraj został podzielony na dwie dzielnice – obejmującą Wielkopolskę, Kujawy i Mazowsze północną, rządzoną przez Zbigniewa, oraz obejmującą Małopolskę i Śląsk dzielnicę południową, rządzoną przez Bolesława Krzywoustego. Oficjalnie to Zbigniew był księciem zwierzchnim, ale w praktyce ich władza równorzędna, a w miarę upływu czasu jego pozycja coraz bardziej słabła. Obaj bracia prowadzili niezależną dyplomację. Bolesław okazał się być sprytniejszy i bardziej energiczny. Pozyskał sojusz z Rusinami potwierdzony małżeństwem z ruską księżniczką Zbysławą. W spory polskie włączyli się też Czesi. Początkowo popierali Bolesława, potem jednak wsparli Zbigniewa najazdem na dzielnicę Krzywoustego. Ostatecznie jednak zwierzchni książę Czech, Borzywoj, został przekupiony przez Bolesława i wycofał swe wojska. Najazd próbował przeprowadzić dzielnicowy książę Moraw, Świętopełk, ale kontruderzenie polskich wojsk pod wodzą wojewody Skarbimira i Żelisława spowodowało, że Świętopełk także zrezygnował z mieszania się w sprawy Polski.

Ponadto Bolesław Krzywousty przeprowadzał ataki na Pomorze. Jego wojowie zyskiwali łupy i sławę, za to najazdy odwetowe spadały na dzielnicę Zbigniewa. Próby ułożenia się z Pomorzanami były przedstawiane jako konszachty z poganami.

Wreszczie w 1106 roku Bolesław przy pomocy przechwyconych i opublikowanych na zjeździe możnych i rycerstw listów Zbigniewa oskarżył go o spiski przeciw sobie oraz zamiar ataku zbrojnego na swoją dzielnicę. Zaraz po tym sam przeprowadził atak na dzielnicę Zbigniewa. Opór był słaby. Łatwo zajęto Gniezno. Jedynie w okolicach Kalisza niewielka grupy rycerzy wiernych Zbigniewowi próbowała stawić czoła najazdowi. Zostali oni jednak pokonani.

Zbigniew został pozbawiony Wielkopolski i Kujaw. Utrzymał pod swoją władzą Mazowsze, ale musiał uznać zwierzchnictwo Bolesława. Już jednak w następnym roku, to jest w 1107, Krzywousty wygnał brata także stamtąd. Zbigniew musiał uchodzić na Ruś, stamtąd do Czech.

Pretendenta próbował wykorzystać w swojej rozgrywce cesarz Henryk V, który chciał podporządkować sobie Polskę. Najazd niemiecki z 1109 roku zakończył się jednak klęską. Zbigniew pozostał na wygnaniu.

W 1112 roku Bolesław ogłosił, że wybacza bratu i zaprasza go do kraju. Złożył przysięgę, że Zbigniewowi nic się nie stanie. Ten ostatni wrócił. Był przy tym na tyle pewny siebie, że nieopatrznie obraził Bolesława, każąc nieść przed sobą miecz, co było symbolem władzy. Kronikarz zwany Gallem Anonimem, piszący kronikę na zlecenie Bolesława, utrzymuje, że właśnie to zdarzenie było przyczyną, dla którego jego zleceniodawca złamał przysięgę, każąc swojego przyrodniego brata oślepić. Gall twierdził, że Krzywousty zbrodni i krzywoprzysięstwa dopuścił się w afekcie. Nie wiadomo, jak było naprawdę, ale historycy akurat na ogół nie dowierzają temu, sądząc, że zbrodnia została popełniona z wyrachowaniem.

Zbigniew niedługo po oślepieniu zmarł. Niektórzy podejrzewają, że samo okaleczanie zostało przeprowadzone na tyle okrutnie, że przyczyniło się do śmierci.

Oburzenie czynem księcia było ogromne, przy czym bulwersowało nie tyle samo oślepienie i doprowadzenie do śmierci, bo w tamtych czasach takie metody nie należały do rzadkości, co krzywoprzysięstwo – złamanie danej przysięgi. Dziś historycy uważają, że właśnie od tego, a nie od cechy wyglądu fizycznego, zaczęto Bolesława nazywać Krzywoustym, czyli krzywoprzysięzcą. Oburzenie na wiarołomstwo księcia omal nie zakończyło się buntem i jego obaleniem. Krzywousty uratował się, podejmując publiczną, upokarzającą pokutę polegającą na wędrowaniu pieszo i boso w stroju pokutnym zwanym włosiennicą od pewnego węgierskiego klasztoru aż do Gniezna.

Historyk Stanisław Trawkowki losy Zbigniewa określił jako "historię jak z szekspirowskiego dramatu".

Ciekawostką jest, iż jego imię spopularyzowało się i stało się jednym z popularniejszych polskich imion. Składa sie zprzedrostka "zby-" (z czasem dopiero zamienionego na "zbi") oznaczającego pozbywanie się oraz słowa "gniew", oznacza zatem "pozbywającego się gniewu".

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%