Dziś mija okrągła, 100. rocznica śmierci Jana Styki, malarza, ilustratora, m.in. współautora "Panoramy racławickiej".
Jan Styka urodził się 8 IV 1858 r. we Lwowie jako syn oficera austriackiej armii, a potem urzędnika. Od dzieciństwa zdradzał zdolności plastyczne. Studia malarskie odbywał w latach 1877-1881 w Wiedniu, w 1881 r. w Rzymie, a w latach 1882-1885 – w Krakowie w Akademii Sztuk Pięknych pod czujnym okiem Jana Matejki. Po studiach zamieszkał we Lwowie, skąd później przeniósł się do Kielc.
Malował obrazy historyczne, religijne i portrety. Wśród tych ostatnich można wymienić m.in. "Portret Maryny Młodnickiej-Wolskiej" (1894), "Portret Ignacego Jana Paderewskiego" (1910).
Oprócz tego Jan Styka chętnie sięgał po tematykę historyczną i religijną. Był polskim patriotą i człowiek bardzo pobożnym. Wśród obrazów religijnych można wymienić takie obrazy jak: "Matka Boska błogosławiąca", "Chrystus rozdający chleb rzeszom", "Chrystus nauczający", "Chrystus nad Jerozolimą”.
W 1891 r. namalował symboliczny obraz „Polonia”. Odniósł on sukces. Spodobał się on publiczności we Lwowie i nie tylko. Co więcej, sukces tego obrazu sprawił, że władze miasta Lwowa zaprosiły Stykę do pracy nad wielkim projektem, który miał się stać jego najbardziej znanym obrazem. Mówię oczywiście o "Panoramie racławickiej". Jan Styka nie wykonał jej jednak sam, lecz razem z innym sławnym polskim malarzem – Wojciechem Kossakiem.
Panorama jest specyficznym rodzajem obrazu. Jest on duży rozmiarami i rozwijany na ścianach dookoła widza. Ma to za zadanie wytworzyć iluzję uczestnictwa w namalowanym wydarzeniu.
"Panorama racławicka", powstała z okazji 100-lecia bitwy pod Racławicami, zwycięstwa wojsk polskich nad rosyjskimi z okresu powstania kościuszkowskiego, ważnego dla tożsamości nie tylko jako część zrywu niepodległościowego, ale też jako przykład solidaryzmu społecznego, gdyż brali w niej udział także chłopi, a jeden z nich, Bartosz Głowacki, szczególnie się odznaczył.
Styka i Kossak skrupulatnie przygotowywali się do pracy. Robili chociażby szkice na miejscu. Przyjeżdżali tam... nielegalnie, gdyż rosyjski gubernator zabronił im tego! Pomimo tego i pomimo konfliktów między oboma malarzami dzieło udało się ukończyć w 1894 roku. Zostało umieszczone we Lwowie w specjalnym, dużym, okrągłym budynku przeznaczonym do oglądania panoramy. Po II wojnie światowej malowidło zostało przeniesione do Wrocławia, gdzie można je podziwiać do dziś. Co ciekawe, sam budynek, w którym jest eksponowane, od 1991 r. ma status zabytku.
Po "Panoramie racławickiej" Jan Styka jeszcze trzykrotnie miał malować panoramy. Kolejną była "Golgota", tworzona wespół z Janem Stanisławskim, Tadeuszem Popielem i Zygmuntem Rozwadowskim. Ukończona została ona w 1896 roku. Potem namalował jeszcze także będący panoramą obraz „Męczeństwo chrześcijan w cyrku Nerona”, który jednak nie zachował się do naszych czasów. Częściowo taki los stał się udziałem czwartej panoramy jego autorstwa – "Panoramy siedmiogrodzkiej". Malowidło to zostało zamówione przez Węgrów, którym spodobała się „Panorama racławicka” i chcieli mieć coś podobnego. "Panorama siedmiogrodzka" miała uczcić 50-lecie "Wiosny ludów" i powstania Węgrów przeciw Austriakom z lat 1848-1849. Przedstawiała bitwę pod Sybinem. Zleceniodawcy wszakże zwlekali z zapłatą, przez co zirytowani malarze pocięli malowidło i posprzedawali jego części jako oddzielne obrazy. Część z nich udało się odnaleźć. Znajdują się w różnych muzeach – większość w muzeum w Tarnowie, ale także w innych: polskich (Warszawa, Krosno) i zagranicznych.
Oprócz obrazów Jan Styka tworzył też ilustracje do książek, m.in. do "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza.
W 1900 r. Styka znowu opuścił ziemie polskie i zamieszkał w Paryżu, a w 1910 r. na włoskiej wyspie Capri. Zmarł 28 IV 1925 r. w Rzymie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu radzyninfo.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz