Zamknij

Święci Cyryl i Metody

06:00, 14.02.2022
Skomentuj

Dziś Kościół wspomina świętych Metodego (Michała) i Konstantego (Cyryla), braci, którzy prowadzili ewangelizację wśród ludów słowiańskich, współpatronów Europy.

Obaj bracia byli synami bizantyjskiego urzędnika Leona i jego żony Marii. Są przypuszczenia, że Maria mogła być Słowianką, ale nie jest to pewne. Wiadomo jednak, że bracia mieli do czynienia ze Słowianami, którzy nie tylko zajęli niemal cały Półwysep Bałkański, ale przenikali także na tereny Grecji, tworząc tam mniejsze i większe skupiska. Dotyczyło to także okolic Tesaloniki (czyli dzisiejszych Salonik), przez Słowian nazywanej Sołuniem, skąd pochodzili bracia. Wiadomo też, że obaj bracia wynieśli z domu religijność.

Michał urodził się między rokiem 815 a 820, natomiast Konstanty najprawdopodobniej w roku 827. Starszy z braci początkowo poszedł w ślady ojca, zostając urzędnikiem. Źle czuł się jednak w tej roli, wskutek czego porzucił karierę i wstąpił do zakonu, przyjmując imię Metody, pod którym stał się znany.

Konstanty po śmierci ojca trafił na dwór cesarza Michała III. Tam zdobył gruntowne wykształcenie z wielu dziedzin (gramatyki, retoryki, arytmetyki, geometrii, dialektyki, filozofii i kilku języków). Podobnie jak brat źle czuł się w miejscu, gdzie przebywał. Nie pociągała go kariera dworska. Chciał wstąpić do zakonu. Ostatecznie zgodził się jednak zostać cesarskim bibliotekarzem, potem wykładowcą filozofii w cesarskiej akademii.

Obu braciom powierzano ważne misje. Zostali wysłani na Krym, gdzie odkryli relikwie św. Klemensa, czwartego papieża, które zabrali ze sobą. Odbywali też dysputy religijne z uczonymi żydowskimi i muzułmańskimi.

Dużo ważniejsza była jednak inna misja zlecona im przez cesarza bizantyjskiego. Otóż zwrócił się do niego o pomoc książę wielkomorawski Rościsław. Władał on państwem mającym centrum w Morawach, krainie dziś położonej w południowo-wschodniej części Czech, a obejmującym też resztę terytorium Czech, tereny Słowacji, Łużyc, część terytorium Węgier, a być może też Małopolski. Władca owego państwa przyjął chrzest i popierał chrystianizację swych poddanych, ale chciał przy tym uniezależnić się od duchownych niemieckich, a przede wszystkim od kraju, z którego oni pochodzili. Poza tym chrystianizacja w wykonaniu Niemców była niezbyt skuteczna wobec ich pogardy wobec mieszkańców Wielkich Moraw oraz nieznajomości miejscowego języka.

Cesarz Michał III przychylił się do prośby Rościsława, widząc w jej realizacji szansę na poszerzenie wpływów kulturowych, a być może wskutek tego też politycznych, Bizancjum.

Metody i Konstanty chętnie podjęli się misji w Państwie Wielkomorawskim. Wyruszyli tam w roku 862. Wcześniej Konstanty stworzył nowy słowiański alfabet zwany głagolicą. Był on zapisem mowy Słowian mieszających w okolicach Salonik, ale użyty został na Wielkich Morawach. Bracia nauczyli go grupy uczniów, których zabrali ze sobą, by im pomagali. Najzdolniejszym z nich był Gorazd.

Na stworzonej przez Konstantego głagolicy bazowały powstające w późniejszych wiekach alfabety południowosłowiańskie i wschodniosłowiańskie (bułgarski, serbski, macedoński, rosyjski, ukraiński, białoruski).

Przetłumaczyli na miejscowy język księgi liturgiczne oraz obszerne fragmenty Pisma Świętego. Po przybyciu zaczęli nie tylko nauczać i nawracać, ale także odprawiać nabożeństwa w języku starobułgarskim. Język ów zaczęto odtąd nazywać językiem staro-cerkiewno-słowiańskim. Wywołało to oburzenie duchownych niemieckich, którzy zaczęli słać donosy do papieża.

Metody i Konstanty zostali wezwani do Rzymu. Przybyli tam w 869 roku. Papież Hadrian II dał się w pełni przekonać argumentom braci. Zdobyli oni wręcz jego uznanie. Z Rzymu wrócił Metody z wzmocnioną pozycją. Został mianowany papieskim legatem oraz biskupem Moraw i Panonii. Zaakceptowana została też liturgia słowiańska, a grupa uczniów Metodego wyświęcona na księży.

Konstanty został w Rzymie. Wstąpił tam do klasztoru, przyjmując imię Cyryl, pod którym stał się szerzej znany, mimo że nosił je tylko kilka miesięcy, zmarł bowiem niedługo po tym, jeszcze w tym samym 869 roku.

Szybko jednak okazało się, że problemy Metodego się nie skończyły. Książę Rościsław, który był inicjatorem sprowadzenia go i udzielał mu wsparcia, został obalony i oślepiony przez swego bratanka Świętopełka. Między nim a Metodym szybko doszło do konfliktu, zarówno ze względu na to, że Świętopełk uzyskał wsparcie niemieckie, jak też ze względu na opilstwo, rozpustę i porywczość księcia, które były krytykowane przez świętego. Wskutek tego Metody przeniósł się do Księstwa Panonii, istniejącego w tym czasie mniejszego słowiańskiego państwa, biorącego swą nazwę od dawnej rzymskiej prowincji położonej na prawym brzegu Dunaju, zajmującego obszar obecnie znajdujący się w zachodnich Węgrzech (wtedy jeszcze bez Węgrów, którzy przybyli do Europy później). Rządzący tam książę Kocel został nowym protektorem Metodego i jego misji.

Tymczasem niemiecki arcybiskup Adalwin, nie mogąc znieść sukcesów świętego, zorganizował jego porwanie. Metody przez 3 lata był więziony, bity i głodzony. Na szczęście informacje o tym dotarły do uszu papieża Jana VIII, który interweniował, nakazując uwolnienie świętego.

Tymczasem zmieniła się sytuacja w Państwie Wielkomorawskim. Książę Świętopełk, który początkowo był uległy wobec Niemców, pokłócił się z nimi i zmienił linię polityczną. Pociągnęło to za sobą pogodzenie się z Metodym, który na nowo zyskał swobodę działania.

Niemieckie intrygi jednak nie ustawały. Wskutek schlebiania Świętopełkowi ponownie udało się Niemcom przeciągnąć go na swoją stronę. Co więcej, udało się donosami ponownie podważyć zaufanie papieża, zwłaszcza że Jan VIII od początku nie był tak przychylny „apostołowi Słowian” jak jego poprzednik. Zakazał on odprawiania mszy w języku słowiańskim. Metody zbuntował się. Ostatecznie został wezwany do Rzymu, gdzie ponownie udało mu się przekonać zwierzchnika Kościoła do swoich racji. Wydał on bullę przywracającą liturgię słowiańską i wzywającą do posłuszeństwa Metodemu. Jan VIII napomniał nawet Świętopełka.

Przy tym wszystkim papież mianował wszakże biskupem pomocniczym Wichinga, z pochodzenia Niemca. Okazał się on człowiekiem niegodnym, nikczemnym intrygantem. Wiching słał donosy do papieża, oskarżając swego przełożonego o nieposłuszeństwo i herezję, a także do króla Franków, a nawet do cesarza bizantyjskiego, wszystkich starając się nastawiać przeciw zwierzchnikowi. Na dodatek napisał sfałszowaną papieską bullę, która ograniczała uprawnienia Metodego. Ten ostatni zdołał dzięki korespondencji lub osobistym rozmowom sprostować kłamstwa. Co więcej, zawiesił i ekskomunikował niegodnego „pomocnika”. Niedługo po tym święty zmarł w 885 roku.

Pomimo intryg niemieckich, a także wciąż silnego pogaństwa, a także mimo rozpadu Państwa Wielkomorawskiego na początku X wieku oraz zniszczenia Księstwa Panońskiego przez Węgrów, chrześcijaństwo przetrwało w tej części Europy. Sporą część terytorium dawnego Księstwa Wielkomorawskiego zjednoczyło powstałe na jego gruzach nowe państwo – Czechy. Ich władca Borzywoj przyjął chrześcijaństwo, choć jego walka między nim a pogaństwem trwała jeszcze przez większą część X wieku. Na ten temat można obszerniej przeczytać w tym artykule: https://radzyninfo.pl/pl/545_historia/229370_swiety-waclaw.html . Ostatecznie jednak chrześcijaństwo przetrwało i zaczęło przenikać do sąsiednich krajów, w tym do Polski.

Są przypuszczenia, że na terytorium późniejszego państwa polskiego, a dokładnie jego części, przyszłej Małopolski, chrześcijaństwo mogło przeniknąć wcześniej, już za życia świętego Metodego. Owe mniemania oparte są o wzmiankę z „Żywota św. Metodego”, według której był jakiś „książę na Wiśle”, który wojował z państwem wielkomorawskim i był przy tym wrogo nastawiony do chrześcijaństwa. Święty Metody miał go ostrzec, że lepiej byłoby, gdyby przyjął chrzest, bo inaczej źle skończy, i być może i tak przyjmie chrzest, tyle że pod przymusem w niewoli. Autor hagiografii podawał to jak przykład zdolności proroczych świętego, bowiem istotnie stało się tak, jak przewidywał. Wzmianka sugerowałaby opanowanie terenów nad Wisłą, dokładniej górną Wisłą, przez Wielkie Morawy i chrystianizację, a przynajmniej przenikanie chrześcijaństwa. Jednakże brakuje konkretów. Poza tym ów książę mógł dostać się do niewoli po przegranej bitwie, ale nie musiało to oznaczać podboju ziem pod jego władzą. Zwolennicy „wielkomorawskiej” hipotezy zwracają uwagę na wpływy czeskie w tym regionie jeszcze w X wieku, oraz na to, że domniemana wcześniejsza chrystianizacja mogła mieć też wpływ na decyzję Kazimierza Odnowiciela już w XI wieku, który przeniósł stolicę do Krakowa i tę część kraju uczynił centralną kosztem Wielkopolski. Do dziś na ten temat trwają dyskusje historyków. Przypuszczenia są jednak oparte o stosunkowo słabe podstawy źródłowe.

Święci Cyryl i Metody cieszą się dużym kultem w prawosławiu, ale są też uznawani za świętych przez katolików. Ich kościelne wspomnienie przypada 14 II. W 1980 r. papież Jan Paweł II uczynił ich współpatronami Europy (obok św. Benedykta z Nursji).

W Polsce rzymskokatolickie kościoły i parafie pod wezwaniem świętych Cyryla i Metodego są w Poznaniu, Katowicach, Bolesławcu, Hajnówce, Knurowie, Żyrardowie, Sahryniu. Są też świątynie i parafie prawosławne pod ich wezwaniem (m. in. we Wrocławiu i Białowieży).

Święci Cyryl i Metody stali się bohaterami obrazu Jana Matejki i malowidła w katedrze w Kaliszu autorstwa Włodzimierza Tetmajera. Obraz Matejki został namalowany z okazji 1000. rocznicy śmierci świętego i podarowany bazylice w Velehradzie w Czechach jako (jak głosi napis na dziele) dar narodu polskiego.

Obaj święci są też patronami ulic w czterech polskich miastach – w Warszawie, Szczecinie, Zielonej Górze i Bytomiu. Z tą warszawską ulicą wiąże się geneza powiedzenia „Cyryl jak Cyryl, ale te metody”. Był to pierwotnie przepełniony czarnym humorem żart nawiązujący do faktu, iż w okresie po zajęciu przez Armię Czerwoną prawobrzeżnej części Warszawy, czyli Pragi, ale przed wkroczenie na lewy brzeg, w budynku właśnie przy tej ulicy mieściła się siedziba Urzędu Bezpieczeństwa.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu radzyninfo.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%