Dziś mija 730. rocznica śmierci świętej Kingi, królewny węgierskiej oraz księżnej krakowskiej i sandomierskiej, żony księcia Bolesława Wstydliwego.
Kunegunda (Kinga) urodziła się 5 III 1224 roku w Ostrzyhomiu jako córka króla węgierskiego Beli IV i królowej Marii Laskariny. Otrzymała staranne wychowanie. Od dzieciństwa wyróżniała się pobożnością. Już w 1239 r. rodzice przeznaczyli ją na żonę księcia sandomierskiego Bolesława nazwanego z czasem Wstydliwym. Dla Węgier było korzystne pozyskanie książąt polskich, a zwłaszcza władcy księstwa bezpośrednio graniczącego z Węgrami. Została w 1239 r. wysłana na dwór sandomierski pod opiekę przyszłej teściowej, księżnej Grzymisławy. Podczas najazdu mongolskiego w 1241 r. Grzymisława, jej syn i przyszła synowa musieli uchodzić przed zagrożeniem. Po wycofaniu się Mongołów wrócili. W trakcie najazdu zginął książę krakowski i dolnośląski Henryk Pobożny. Możni dzielnicy krakowskiej oferowali tron jego synowi Bolesławowi Rogatce, ale ten nie był nim zainteresowany. Przejściowo Kraków opanował książę mazowiecki Konrad, jednakże był niepopularny. Wezwano wobec tego Bolesława, który został księciem krakowskim i pozostał nim do śmierci..
Kraków po najeździe był tak zniszczony, że para książęca przez pewien czas rezydowała w Nowym Korczynie. Tam właśnie Kinga namówiła oficjalnie już wtedy poślubionego męża do powstrzymania się od współżycia seksualnego. Uczyniła tak, gdyż od dzieciństwa chciała być zakonnicą i tylko wola rodziców sprawiła, że stało się inaczej. Początkowo wyrzeczenie miało trwać tylko rok, potem zostało przedłużone o kolejny rok, a w końcu, mimo początkowych oporów Bolesława, małżonkowie wyrzekli się fizycznych zbliżeń na stałe. Mimo to pozostali bliscy duchowo.
Kinga okazała się dobrą księżną, wspierającą swego męża i cieszącą się szacunkiem poddanych. Wyróżniała się wielką pobożnością, modlitwami, umartwieniami, ale także działalnością dobroczynną oraz pilnowaniem sprawiedliwego rozstrzygania sporów. Budowała kościoły i klasztory. Nie zapominała wszakże o bardziej przyziemnych sprawach. Nieźle zarządzała powierzoną jej przez męża ziemią sądecką, przyczyniając się do jej rozwoju gospodarczego. Najbardziej jest jednak znany jej wkład w rozwój wydobycia soli w księstwie krakowskim. Na tym tle powstała legenda, że poprosiła ojca, by jej "podarował" złoża, a gdy zdumiony rodzic, śmiejąc się, powiedział, że może wziąć, ile chce, wrzuciła swój pierścień, a gdy wskazała miejsce złóż, nieoczekiwanie w cudowny sposób pierścień się odnalazł. To jest tylko legendą, prawdą jest natomiast to, iż rozwijała technikę wydobycia soli i sprowadzała do Polski z Węgier osoby się na tym znające. Poza tym zarządzane przez nią poszukiwania doprowadziły do odkrycia nowych złóż. Warto przy tym zaznaczyć, iż sól w tamtych czasach była cenniejsza niż dziś, była bowiem nie tylko przyprawą, ale także cennym naturalnym konserwantem, a bywała też wykorzystywana jako płacidło. Handel nią, zastrzeżony dla władców, przynosił im spore dochody.
Bolesław Wstydliwy zmarł w 1279 roku. Po jego śmierci święta Kinga zamieszkała w podarowanym jej jeszcze za życia męża Sączu (obecnie Starym Sączu). Zamieszkała w tamtejszym klasztorze. W 1287 r. znowu zmuszona była uciekać przed Tatarami. W 1288 r., po powrocie do Sącza, złożyła śluby zakonne i stała się klaryską. Zadziwiała inne zakonnice swoją pokorą.
Święta Kinga zmarła 24 VII 1292 roku w Starym Sączu. Została pochowana w podziemiach tamtejszego klasztoru.
Zmarła w opinii świętości. Była czczona przez lud, szczególnie w okolicach Starego Sącza. Już 20 lat po jej śmierci odnotowanych było 21 cudów dokonanych za jej wstawiennictwem. Jednakże na sformalizowanie kultu trzeba było czekać kilkaset lat. W XV wieku Jan Długosz zarzucał w związku z tym Polakom gnuśność i niewdzięczność. Ostatecznie święta Kinga została beatyfikowana w 1690 roku, zaś kanonizowana – w 1999 roku. Papież Jan Paweł II z tej okazji odwiedził Stary Sącz i wygłosił kazanie, w którym nawiązywał do osoby świętej, zwracając uwagę, jak bardzo ceniła czystość i dziewictwo.
W Polsce jest kilka kościołów i parafii pod wezwaniem świętej Kingi, między innymi sanktuarium w Starym Sączu. W województwie lubelskim parafia pod jej wezwaniem jest w Świdniku.
Święta Kinga miała tak naprawdę na imię Kunegunda, ale ostatecznie stała się znana pod skróconą, zniekształconą wersją swego imienia. Od tego czasu w Polsce funkcjonuje imię Kinga. Imię Kunegunda było imieniem germańskim, pochodziło od słów "kuni" oznaczającego kogoś ze szlachetnego rodu oraz "gund" oznaczającego walkę. Można zatem rozumieć to imię jako „walczącą dla rodziny”. W Polsce imię to nie jest znane w przeciwieństwie do imienia Kinga. Obecnie jest to 58. imię pod względem popularności w naszym kraju. Nosi je prawie 120 tysięcy kobiet w Polsce.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz