Dziś mija okrągła, 40. rocznica śmierci Bogdana Włosika, zastrzelonego przez funkcjonariusza SB podczas demonstracji w Nowej Hucie.
Bogdan Włosik urodził się 6 VII 1962 roku w Krakowie. W 1982 roku miał 20 lat. Pracował już jako elektryk w Wydziale Walcowni Zimnej Blach Huty im. Lenina w Nowej Hucie, równolegle wciąż jeszcze kontynuując edukację w III klasie nowohuckiego technikum wieczorowego.
13 X 1982 w Nowej Hucie doszło do "miesięcznicy" stanu wojennego. Od czasu wprowadzenia stanu wojennego często w wielu miejscach dochodziło do demonstracji protestujących przeciw niemu w trzynasty dzień danego miesiąca. Nazywano to miesięcznicami. W październiku 1982 r. atmosferę dodatkowo podgrzała wieść o ostatecznej delegalizacji wcześniej formalnie tylko zawieszonego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Nowa ustawa o związkach zawodowych zawierająca takie postanowienie została podjęta przez Sejm PRL kilka dni przed „miesięcznicą”.
Z tego powodu doszło do protestów. Pośród miejsc, gdzie się one odbywały, była także Nowa Huta. To założone przez komunistów miasto (obecnie dzielnica Krakowa) mające być w założeniu idealnym komunistycznym miastem, stało się z czasem silnym ośrodkiem antykomunizmu. 13 X 1982 r. doszło tam do demonstracji. Przeciw demonstrantów wysłano ZOMO.
Bogdan Włosik w momencie śmierci był dość daleko od miejsca walk ulicznych, a przynajmniej od ich centrum. Nie zginął zresztą wcale z rąk zomowców, tylko funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa ubranego po cywilnemu – Andrzeja Augustyna. Próbował on zatrzymać grupę nastoletnich chłopaków. Jeden z nich krzyknął do pozostałych "Ubek!" (według innej wersji – "Kapuś!"). Wtedy esbek... wpadł w panikę. Zaczął uciekać, zarazem... strzelając na oślep. Jeden z oddanych przez niego strzałów śmiertelnie ranił Bogdana Włosika.
Wieść o bezsensownej śmierci niewinnego człowieka jeszcze bardziej podgrzała nastroje i spowodowała przedłużenie protestów. Pogrzeb Włosika stał się swoistą manifestacją. Uczestniczyło w nim dwadzieścia tysięcy osób. W późniejszych latach (1983-1989) nieraz ludzie gromadzili się nad grobem Bogdana Włosika.
Władze podały kłamliwą informację, że rzekomo strzał oddano „w obronie własnej”, choć nie było żadnych śladów wskazujących na jakiekolwiek zagrożenie zdrowia i życia funkcjonariusza. Andrzej Augustyn wciąż pracował w SB, a w 1987 r. w wieku zaledwie 40 lat został odesłany na wcześniejszą emeryturę.
W 1990 r. śledztwo w sprawie śmierci Bogdana Włosika zostało wznowione. W 1992 r. Andrzej Augustyn został skazany na 10 lat więzienia. Ostatecznie odsiedział połowę zasądzonej kary. Niemniej stał się jednym z nielicznych przedstawicieli systemu komunistycznego, który po 1989 r. poniósł realną odpowiedzialność karną.
W 1992 r. w Nowej Hucie wzniesiono pomnik upamiętniający Bogdana Włosika i inne ofiary stanu wojennego. Od 1995 r. dla upamiętnienia go odbywa się Bieg Memoriałowy im. Bogdana Włosika.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz