Zamknij

Historia Algierii

06:00, 14.07.2023 Aktualizacja: 21:11, 30.08.2023
Skomentuj

Algieria (Algierska Republika Ludowo-Demokratyczna) jest państwem w północno-zachodniej Afryce, w regionie zwanym Maghrebem. Mieszka w niej około 41,5 mln ludzi. Ma powierzchnię 2.381.741 km². Jest największym państwem Afryki (i 10. co do wielkości na świecie), aczkolwiek dopiero od 2011 r., kiedy to od Sudanu odpadł Sudan Południowy. Algieria od północy ma dostęp do Morza Śródziemnego. Od zachodu graniczy z Marokiem i (bardziej od południa) z Mauretanią, od wschodu z Tunezją (bardziej na północ) i Libią, od południa z Nigrem (bardziej na wschód) i Mali (bardziej na zachód).

Terytorium Algierii w starożytności zamieszkiwały ludy berberyjskie. Do dziś Berberowie stanowią część ludności (około 1/4), choć większością są Arabowie. W XII w. p. n. e. na wybrzeżu zaczęły powstawać kolonie fenickie. Jedna z nich, Kartagina, położona na terenie dzisiejszej Tunezji, stworzyła silne państwo, które w IX w. podporządkowało sobie inne kolonie. Z kolei w III w. p. n. e. w głębi lądu powstało państwo o nazwie Numidia. W I w. przed Chrystusem została ona podporządkowana Rzymowi. Pod panowaniem rzymskim tereny dzisiejszej Algierii pozostały aż do czasów Wędrówki Ludów. Obok sąsiedniej Afryki (czyli dzisiejszej Tunezji) stanowiły rolnicze zaplecze imperium, "spichlerz" Rzymu. Pod panowaniem rzymskim zaczęła też następować chrystianizacja. To z terenów obecnej Algierii pochodził święty Augustyn, jeden z najwybitniejszych umysłów w dziejach chrześcijaństwa. Urodził się w Tagaście (obecnie Suk Ahras), zaś biskupem był w Hipponie (obecnie Annaba). Północnoafrykańskie chrześcijaństwo osłabiał jednak rozłam w postaci ruchu donatystów, powstały na tle sprzeciwu wobec wybaczania apostatom łamiącym się w czasie prześladowań. Z ruchem tym walczył wspomniany św. Augustyn.

W V w. północna Afryka została podbita przez germański lud Wandalów, nieopatrznie wezwany jako wsparcie dla jakiegoś lokalnego sporu. W pierwszej połowie VI w. Wandalowie zostali rozbici przez Cesarstwo Wschodniorzymskie (Bizancjum), które podbiło północną Afrykę.

W drugiej połowie VII w. tereny dzisiejszej Algierii zostały podbite przez Arabów. Zamieszkujący je Berberowie, choć niechętni Bizancjum, z początku dzielnie bronili się, nawet mimo nieudolności bizantyjskich dowódców i urzędników. Potem jednak Arabowie nawiązali z nimi kontakty i w rezultacie więcej zdziałali pokojowymi negocjacjami niż działaniami zbrojnymi. Co więcej Berberowie nie tylko godzili się przejść pod władzę kalifatu arabskiego, ale także przechodzili na islam i stawali się gorliwymi wyznawcami nowej wiary. Przechodzenie na islam było tak masowe, że paradoksalnie zaniepokoiło Arabów, którzy chcieli być warstwą uprzywilejowaną politycznie i płacącą niższe podatki. Z tego powodu zaczęli wprowadzać rozróżnienie na muzułmanów od pokoleń i "świeżych". Na tym tle doszło do powstania w VIII w. ruchu zwanego charydżytyzmem protestującego przeciw takim praktykom i żądającego przywrócenia pierwotnej równości muzułmanów. Bunty charydżytów zbiegły się z rozpadem wielkiego arabskiego kalifatu islamskiego. Zaczęły się tworzyć liczne mniejsze państwa i państewka, także w Afryce. W X w. terytorium Algierii na pewien czas znalazło się pod władzą Egiptu rządzonego przez szyicką dynastię Fatymidów. W późniejszych wiekach, aż do końca średniowiecza, tereny dzisiejszej Algierii nie były pod władzą jednego państwa. Przerwanymi w tym stanie rzeczy były okresy panowania Maroka pod rządami berberyjskich radykalnych islamskich ruchów Almorawidów i Almohadów i popierających je dynastii (XII – XIII w.).

W XV w. zaszły dwa istotne dla dziejów Algierii procesy. Pierwszym z nich było napływanie do Afryki północnej muzułmańskich migrantów uciekających z Hiszpanii, która w tym czasie kończyła rekonkwistę. Drugim istotnym procesem był wzrost znaczenia piractwa. Tereny Algierii stały się głównym jego zapleczem. Nie było to zupełnie nowe zjawisko. Piractwo kwitło w tym rejonie świata parę razy w dziejach: w okresie wojen domowych w republikańskim starożytnym Rzymie, co skończyło się jego ukróceniem przez Pompejusza; podczas Wędrówek Ludów, kiedy to parali się nim Wandalowie; w pierwszych wiekach panowania arabskiego w Algierii, kiedy to Europa była stale nękana łupieżczymi najazdami oraz atakami arabskich piratów na morzu. W XV w. piractwo znowu się nasiliło. Miał na to wpływ także wspomniany eksodus z Hiszpanii.

Hiszpania próbowała temu przeciwdziałać, usiłując podporządkować sobie przynajmniej część wybrzeża północnoafrykańskiego, w tym ważniejsze ośrodki, pośród których była dzisiejsza stolica Algierii, której zawdzięcza ona swoją nazwę – Algier. W 1510 r. został on przejściowo opanowany przez Hiszpanów. Rok wcześniej, w 1509 r. opanowali oni także inne znaczące miasto w Algierii – Oran. W odpowiedzi mieszkańcy Algierii zwrócili się o pomoc do sułtana tureckiego. Imperium osmańskie w tym czasie stało u szczytu potęgi. Sułtan w 1519 r. przyjął zwierzchnictwo nad krajem, który od głównego miasta – Algieru – nazwano Al-Dżazair, czego zeuropeizowaną formą jest nazwa Algieria. W XVIII w., gdy Turcja zaczęła słabnąć, zaczęła też słabnąć jej kontrola nad Algierią. Władzę przejęli lokalni władcy noszący tytuł dejów, aczkolwiek formalnie nadal uznający zwierzchnictwo tureckie. Dejowi podlegali trzej bejowie na wybrzeżu, zaś w głębi kraju (często nominalnie) liczni naczelnicy rodów i plemion koczowniczych. Powoli zaczęło tracić też na znaczeniu piractwo. Europejskie floty coraz energiczniej je zwalczały. Pewne jego nasilenie nastąpiło jedynie w okresie wojen napoleońskich.

W 1830 r. doszło do wojny francusko-algierskiej i zajęcia Algieru przez Francuzów. Według wersji tych ostatnich bezpośrednią przyczyną wojny była obraza, polegająca na uderzeniu francuskiego konsula przez deja Husseina, który w gniewie uderzył go wachlarzem, pośrednio zaś algierskie piractwo. W istocie były to jednak tylko preteksty. Po tym, jak skończyły się wojny napoleońskie, algierskie piractwo straciło na znaczeniu. Incydent z konsulem był błahym zdarzeniem, które zresztą miało miejsce w 1827 r., podczas gdy wojna rzekomo nim wywołana wypowiedziana została dopiero w 1830 roku. Faktycznie jej przyczyny były inne. Pierwszą z nich było upominanie się przez deja o zapłatę za zboże, które Francuzi masowo sprowadzali w okresie wojen napoleońskich. Zwlekali latami z zapłatą. To właśnie tej kwestii dotyczyła rozmowa deja z konsulem, w trakcie której doszło do wspomnianego wyżej incydentu. Drugim powodem były wewnętrzne sprawy Francji, a konkretniej chęć umocnienia swojego prestiżu przez króla Karola X i powołanego przez niego premiera Julesa de Polignaca. Od samego początku przywrócona do władzy monarchia Burbonów nie była zbyt popularna. Stan ten pogorszył się po serii niezręcznych działań Karola X. Wspomniany premier Polignac wpadł na pomysł, by wzmocnić popularność króla i rządu przy pomocy jakiegoś sukcesu na polu polityki zagranicznej. Z uwagi na sprawę spłacania zboża wybór padł na próbę podboju Algierii.

W maju 1830 r. z portu w Tulonie ruszyła na Algierię 37-tysięczna armia francuska pod dowództwem generała Louisa Bourmonta. Już 5 VII 1830 r. Algier został zdobyty. Udało się też opanować sporą część wybrzeża. Do podporządkowania całości rozległej kraju było jednak daleko. W 1834 r. król Ludwik Filip (który zastąpił obalonego w 1830 r. w wyniku rewolucji lipcowej Karola X) ogłosił Algierię posiadłością francuską. Walczący z inwazją emir Abd-el-Kader uznał go władcą Algierii. Jednak obie strony nie przestrzegały warunków umowy, przez co już w 1835 r. wojna wybuchła na nowo. Trwała wiele lat. Dopiero w 1847 r. dzięki brutalnym, ale skutecznym metodom generała Thomasa Bugeauda de la Piconniera, udało się rozbić główne siły emira i opanować wnętrze kraju. Nawet jednak po tym były jeszcze przez pewien czas ruchy partyzanckie. Dochodziło też do antyfrancuskich powstań w 1857 r., w latach 1864-1866 i 1870-1871.

Władze francuskie nadały Algierii status posiadłości zamorskiej. Rozpoczęły też zorganizowaną akcję kolonizacyjną. Obok Francuzów sprowadzano także przedstawicieli innych narodów europejskich (Włochów, Hiszpanów i Maltańczyków). W 1936 r. liczba ludności europejskiego pochodzenia sięgnęła miliona. Ludności miejscowej w 1881 r. zabroniono jakiegokolwiek zrzeszania się. W czasie I wojny światowej dochodziło w Algierii do serii zamieszek wywołanych mobilizacją rekrutów i werbunkiem siły roboczej. Pod wpływem tego w 1919 roku zrównano Francuzów i ludność miejscową w sprawach podatkowych. Ponadto zniesiony został wspomniany zakaz zrzeszania się przez ludność muzułmańską. Od tego czasu zaczęły powstawać organizacje Algierczyków. Organizacje polityczne przez nich zakładane domagały się pełnego zrównania ich w prawach z osadnikami.

Warto przy tym zaznaczyć, że podejście do Algierii było dość specyficzne. Francja wprawdzie od XVI w. prowadziła kolonizację, jednak nie była ona zbyt intensywna w porównaniu z hiszpańską czy angielską. Na dodatek większość z nielicznych kolonii została utracona na rzecz Wielkiej Brytanii w XVIII wieku. W XIX wieku udało się zbudować rozległe imperium kolonialne, ale nastąpiło to już w zasadzie dopiero w ostatnim ćwierćwieczu tego stulecia. Niektóre tereny ostatecznie zostały uczynione koloniami dopiero na początku XX wieku. Algieria była zatem kolonią dużą starszą, a do tego mającą licznych kolonistów, przez co wielu Francuzom nie wydawała się kolonią, tylko czymś w rodzaju zamorskiej prowincji. Te przekonania zderzyły się jednak z rzeczywistością.

W czasie II wojny światowej w Algierii i będącym wtedy francuskim protektoratem sąsiednim Maroku doszło do desantu wojsk brytyjskich i amerykańskich, co została nazwane operacją "Torch" ("Pochodnia"). Stało się tak, gdyż Francja była wtedy pod okupacją niemiecką, zaś powołany pod nią rząd w Vichy miał charakter kolaborancki. Opanowany teren był bazą operacyjną do dalszych działań – walk z Niemcami w Afryce i późniejszego desantu we Włoszech.

Po zakończeniu wojny Algieria wróciła pod panowanie francuskie, jednak coraz bardziej zaczęły nasilać się tendencje niepodległościowe. W 1945 r. doszło do buntu w Konstantynie. Został on stłumiony siłą przez zbombardowanie miasta przez flotę francuską.

W 1947 r. powstała konspiracyjna Organizacja Specjalna (OS), na czele której stanął Ahmed Ben Bella. W 1949 r. rozpoczęła ona serię akcji terrorystycznych. Udało się też uzyskać poparcie zagraniczne. W Egipcie przewrót obalił monarchię i wyniósł do władzy grupę oficerów na czele z Gamalem Naserem. Miał on ambicję zostania liderem świata arabskiego. Algierscy spiskowcy uzyskali wsparcie finansowe i organizacyjne. W 1954 r. Organizacja Specjalna przekształciła się w Front Wyzwolenia Narodowego. Rozpoczął on powstanie przeciwko Francji. Rozpoczęły się masowe ataki na ludność francuską, administrację i żandarmerię, a także na muzułmanów współpracujących z Francją czy choćby niepopierających zbrojnej walki. Front odnosił sukcesy dzięki pomocy egipskiej oraz bezwzględnemu okrucieństwu. Obok zabijania praktykowane było też okaleczanie. Francja nie zamierzała jednak od razu rezygnować. Ówczesny premier Pierre Mendes-France, który był zwolennikiem przyznania niepodległości Tunezji i Wietnamowi, wobec Algierii miał zupełnie inne stanowisko. Stwierdził, że trzy departamenty algierskie "(...) są częścią Francji (...) są nieodwołalnie francuskie". Próby sekretnych negocjacji między rządem francuskim a Frontem zakończyły fiaskiem wskutek nieprzejednania tego ostatniego. Wsparcie Egiptu dla algierskiej rebelii było główną przyczyną, dla którego Francja razem z Wielką Brytanią oraz Izraelem rozpętały tak zwaną wojnę sueską, która wprawdzie militarnie zakończyła się ich sukcesem, ale politycznie była klęską. Front Wyzwolenia Narodowego zaczął być popierany nie tylko przez naserowski Egipt, ale także przez Związek Radziecki, który wykorzystał to do przedstawiania siebie jako przeciwnika kolonializmu. Uczynił to tym chętniej, że w 1955 r. Front ogłosił t. zw. "platformę z Soummamu", dokument zapowiadający socjalistyczny charakter Algierii po wyzwoleniu.

Francuska armia w Algierii, dowodzona przez generała Jacquesa Massu, składająca się w części z miejscowych muzułmanów, t. zw. "harkis", na okrucieństwa partyzantów odpowiadała represjami, burzyła wsie oraz torturowała jeńców i więźniów. Wieści o tym docierały do Francji, wywołując oburzenie części opinii publicznej. Dlatego popularną torturą było podtapianie, które nie zostawiało śladów na ciele i przez to było trudne do udowodnienia. Dzięki tym brutalnym metodom udało się w 1956 r. na krótki czas przejąć inicjatywę. Wydawało się przez moment, że stłumienie rebelii jest bliskie. Zakończenie konfliktu metodami militarnymi było jednak niemożliwe ze względu na umiędzynarodowienie konfliktu. Front Wyzwolenia Narodowego był wspierany politycznie, finansowo i organizacyjnie przez państwa arabskie na czele z Egiptem oraz blok radziecki. W styczniu 1958 r. Francuzi zatrzymali koło Oranu jugosłowiański statek "Slovenija" z 148 tonami uzbrojenia, głównie czechosłowackiego. Od wojny algierskiej zaczęły się dystansować Stany Zjednoczone, obawiające się zrujnowania w jej wyniku wpływów zachodnich w świecie muzułmańskim, a nawet Wielka Brytania.

W samej Francji zaczęły narastać wątpliwości. Wstrząs wywołany wojną groził wojną domową. Doprowadził do upadku IV Republiki, dojścia do władzy generała Charlesa de Gaulle'a i powstania V Republiki. Generał zyskał poparcie zarówno zwolenników kontynuacji wojny, jak też jej przeciwników. Spełnił nadzieje tych drugich. Zostały wznowione rozmowy z Frontem Wyzwolenia Narodowego. Zwolennicy dalszego prowadzenia wojny uznali to za zdradę. W samym wojsku powstała Organizacja Tajnej Armii, mająca francuski skrót OAS, przeciwna tej decyzji. Doszło do buntów wojska stacjonującego w Algierze. Większość armii pozostała jednak lojalna. OAS próbowała uprawiać terroryzm i zamachy na generała de Gaulle'a, ale to też nic nie dało. W 1962 r. doszło do zawartego w Evian-des-Bains ostatecznego porozumienia francusko-algierskiego, w wyniku którego Algieria uzyskała niepodległość. Potwierdziły to referenda przeprowadzone w obu krajach. Ustępstwem ze strony algierskiej była zgoda na korzystanie przez Francję do 1967 r. z baz i lotnisk na Saharze oraz do 1977 r. z bazy morskiej Mers el Kabir. Tę ostatnią Francuzi opuścili zresztą już w 1968 roku. Jednym z punktów porozumienia była możliwość pozostania w Algierii ludności europejskiego pochodzenia. Punkt ten nie został dotrzymany. Fala przemocy i wandalizmu spowodowała, że zaczęła ona masowo wyjeżdżać do Francji. Algierię opuściło 881 tys. jej przedstawicieli. Liczba ta nie uwzględnia ludności nieeuropejskiego pochodzenia. Przedstawicieli miejscowej ludności współpracujących z Francuzami, zwłaszcza wojskowych, traktowano bardzo okrutnie, zabijając po wymyślnych torturach.

Zwycięski Front Wyzwolenia Narodowego objął władzę w nowym państwie. Pierwszym premierem Algierii został wspomniany wcześniej Ahmed Ben Bella. Potem został prezydentem, zastępując Ferhata Abbasa. Jego reżim przyjął orientację panarabską (t. j. dążąca do zbliżenia i w perspektywie zjednoczenia państw arabskich) i lewicową. Wprowadzanie socjalizmu w połączeniu ze zniszczeniami wojennymi spowodowało znaczne zubożenie ludności. W 1965 r. doszło przewrotu, acz w obrębie Frontu Wyzwolenia Narodowego. Ahmed Ben Bella został obalony i uwięziony. Nowym prezydentem został Huari Bumedien. Podobnie jak poprzednik miał ambicje zostania liderem świata arabskiego. Algieria włączyła się w t. zw. ruch państw niezaangażowanych, w teorii dystansujący się od obu stron zimnej wojny, w praktyce jednak zdecydowanie bliższy Związkowi Radzieckiemu, zwłaszcza że były w nim państwa jawnie z nim związane, jak Kuba i Wietnam. W 1973 r. w Algierze zorganizowano konferencję tego ruchu. Mimo to znaczenie Algierii w polityce międzynarodowej było mniejsze niż życzyliby sobie jej przywódcy. W radykalizmie przelicytował ich rządzący od 1969 r. w sąsiedniej Libii pułkownik Muammar Kaddafi. Z kolei z drugim sąsiadem, Marokiem, popadła Algieria w drugiej połowie lat 70. w konflikt na tle Sahary Zachodniej, dawnej hiszpańskiej kolonii, którą Maroko zbrojnie zagarnęło. Algieria wspierała walczącą o niepodległość tego kraju organizację Polisario. Oprócz tego Algieria należała do krajów wspierających terroryzm, zwłaszcza islamski, choć nie robiła tego na taką skalę jak Libia pod rządami Kadafiego czy Jemen Południowy.

W 1976 r. Bumedien, chcąc umocnić swoją pozycję, doprowadził do uchwalenia nowej konstytucji jeszcze bardziej wzmacniającej pozycję prezydenta. W konstytucji tej za cel państwa uznano doprowadzenie do "społeczeństwa socjalistycznego". Ambitne plany spaliły na panewce. Pomimo odkrytych złóż ropy kraj był biedny. Zaniedbywanie rolnictwa kosztem wspierania przemysłu doprowadziło do kryzysu tego pierwszego, który spowodował, że Algieria z eksportera żywności stała się jej importerem. Uprzemysłowienie także było przeprowadzane nieudolnie i nie wzmocniło potencjału gospodarczego kraju. Ludność masowo emigrowała do Francji, która chętnie przyjmowała migrantów z Algierii i innych krajów muzułmańskich.

W grudniu 1978 r. Huari Bumedien zmarł. Władzę przejął Szadli Bendedżid. W latach 80. problemy gospodarze się nasiliły, czego przejawami były spadki wpływów ze sprzedaży ropy naftowej, deficyt bilansu płatniczego, wzrost zadłużenia międzynarodowego. Te trudności sprawiły, że złagodzona została niechęć wobec krajów zachodnich, zwłaszcza wobec dawnej metropolii. Stosunki algiersko-francuskie bardzo w tym czasie się poprawiły. Problemy gospodarcze były jedną z przyczyn narastania innego problemu, a mianowicie pojawienia się i rozwoju ruchów islamistycznych. Z początku władze wielu państw muzułmańskich, w tym algierskie, same wspierały radykalne ruchy z intencją uderzania w Zachód, z czasem jednak zaczęły one być niebezpieczne dla nich samych.

W drugiej połowie lat 80. do wspomnianych problemów gospodarczych oraz nieudolności i skorumpowania rządzących doszły susza oraz plaga szarańczy. W 1988 r. zniszczyła ona sporą część zbiorów. Spowodowało to jeszcze większe pogorszenie nastrojów społecznych. W październiku tego roku wybuchły gwałtowne zamieszki, które zostały stłumione siłą.

Narastające niezadowolenie oraz ogólny zwrot w kierunku demokracji, jaki nastąpił na świecie pod koniec lat 80., sprawiły, że zaczęto w Algierii zmierzać w kierunku demokratyzacji. W lipcu 1989 r. dopuszczono dotąd zakazane zakładanie partii politycznych. Dzięki temu jawnie zaczął działać dotąd nielegalnie funkcjonujący Islamski Front Ocalenia, na czele którego stał Abbasi Madani. W czerwcu 1990 r. przeprowadzono wybory lokalne. Były to pierwsze demokratyczne, wielopartyjne wybory w historii Algierii. Islamski Front Ocalenia odniósł w nich sukces, zdobywając 55,4% głosów, podczas gdy Front Wyzwolenia Narodowego tylko 31,6%. Ciekawostką jest to, że islamiści ponieśli klęskę w Kabylii – regionie zamieszkałym przez należących do ludów berberyjskich Kabylów.

Zwiększające się wpływy islamistów nałożyły się na wewnętrzny kryzys wewnątrz Frontu Wyzwolenia Narodowego. Grupa jego działaczy, związana niegdyś z Huarim Bumedienem, zaatakowała Szadlego Bendedżida, krytykując odchodzenie od socjalizmu i przyjmowanie liberalnego programu gospodarczego oraz oskarżając Bendedżida o korupcję. Do pogłębienia kryzysu przyczyniły się też skutki budżetowych oszczędności, które wywołały niezadowolenie i strajki. Presja ze strony islamistów doprowadziła do przyjęcia w 1990 r. ustawy językowej uznającej język arabski za urzędowy i wprowadzającej kary za posługiwanie się innymi językami w miejscach publicznych. To oczywiście wywołało dalsze napięcia.

Na czerwiec 1991 r. planowane były pierwsze w historii wolne wybory parlamentarne, ale coraz większa destabilizacja sprawiła, że podjęto decyzję o ich przełożeniu, wprowadzeniu stanu wyjątkowego oraz masowych aresztowaniach działaczy Islamskiego Frontu Ocalenia, w tym jego lidera Maddaniego. Uspokoiło to sytuację, przez co 26 XII 1991 roku odbyła się pierwsza tura wyborów parlamentarnych. Sukces odniósł w nich Islamski Front Ocalenia. Zdobył on 188 z 231 mandatów w parlamencie, podczas gdy Front Wyzwolenia Narodowego tylko 15.

Front nie chciał jednak oddawać władzy. Uczynił to tylko Szadli Bendedżid, który przekazał rządy 5-osobowemu Najwyższemu Komitetowi Państwowemu na czele z Mohammedem Budiafem. Islamski Front Odnowy odpowiedział na to gwałtownymi protestami. Nie udało się ich stłumić. Rozpoczęła się wojna domowa. W czerwcu 1992 r. w zamachu bombowym zginął Mohammed Budiaf. Jego następcą został Ali Kafi. Najaktywniejsze w walce były Islamskie Grupy Zbrojne. Impas w wojnie spowodował, że we Froncie Wyzwolenia Narodowego pojawiły się pomysły, by spróbować jakoś ułożyć się z Islamskim Frontem Ocalenia. Optowała za tym zwłaszcza generał Liamin Zerual. W styczniu 1994 r. został on prezydentem. W listopadzie 1995 r. mimo stanu wyjątkowego, trwającej wojny i terroru islamistów odbyły się wybory prezydenckie, w których zwyciężył generał Zerual. Dążył on do opanowania terroru środkami politycznymi. Nie przyniosło to jednak rezultatu, wobec czego w 1996 r. zwiększył swe uprawnienia. W 1997 r. rozpisano nowe wybory parlamentarne. Zwyciężyła w nich nowa partia – Narodowe Zgromadzenie Demokratyczne. Powołało ono nowy rząd z koalicji z Frontem Wyzwolenia Narodowego, na czele którego stanął Ahmed Ujahia. Deklarował on gotowość dialogu, zarazem jednak pod naciskiem wojskowych kontynuował bombardowania miejsc koncentracji Islamskiej Armii Ocalenia – zbrojnego ramienia Islamskiego Frontu Ocalenia – oraz Islamskich Sił Zbrojnych. Właśnie ta organizacja serią okrutnych zbrodni zapobiegła rozpoczęciu negocjacji między Islamskim Frontem Ocalenia a władzami. W 1999 r. zniechęcony generał Zerual zrezygnował z funkcji prezydenta. Wybory prezydenckie wygrał Abdelaziz Buteflika, który był znośnym kandydatem dla różnych środowisk, gdyż z jednej strony był starym działaczem Frontu Wyzwolenia Narodowego, z drugiej jednak strony cywilem, co czyniło go znośniejszym dla przeciwników terroru armii. Rozpisał on referendum w sprawie pojednania narodowego. 98,6% głosujących opowiedziała się za nim i za końcem wojny. Islamski Front Odnowy też był już wyczerpany. Pojawili się w jego szeregach zwolennicy zawarcia porozumienia. Wprawdzie opowiadający się za nim Abdelkader Haszani został zamordowany przez przedstawicieli radykalnego skrzydła, jednak to jedynie opóźniło zawarcie pokoju. W styczniu 2000 r. Islamska Armia Ocalenia dokonała samorozwiązania. Uważa się to za koniec algierskiej wojny domowej. Nie był to jednak koniec terroru. Islamskie Grupy Zbrojne nie podporządkowały się i dalej uprawiały terror. Z drugiej strony prezydentowi Buteflice nie udało się przełamać oporu armii i doprowadzić do ukarania wojskowych odpowiedzialnych za zbrodnie popełniane w czasie wojny. Dopiero w 2002 roku sytuacja się uspokoiła. W 2005 roku ogłoszona została amnestia dla uczestników walk. Od czasów zakończenia wojny kraj powoli zaczął się rozwijać.

Na przełomie 2010 i 2011 przez świat islamski przetoczyła się "Arabska Zima Narodów" porównywana do europejskiej Wiosny Ludów z 1848 roku. Nie ominęła ona także Algierii. W latach 2010-2011 doszło do serii protestów przeciw korupcji, wzrostowi cen żywności oraz nieprzestrzeganiu wolności słowa. Protesty te były jednak słabsze niż w innych krajach. Dlatego też inaczej niż w nich nie zakończyły się obaleniem władz. Abdelaziz Buteflika utrzymał się przy władzy, choć protesty wymusiły na nim kilka ustępstw, z których najpoważniejszym było zniesienie obowiązującego od 1992 r. stanu wyjątkowego, a także doprowadzenie do obniżki cen cukru i oliwy. W 2014 r. wygrał wybory, ale były bojkotowane przez opozycję. Do ustąpienia prezydenta Buteflikę zmusiła dopiero kolejna fala protestów z 2019 roku wywołanych zamiarem ubiegania się o piątą prezydencką kadencję. Nowym prezydentem został Ahmad Ujahia, działacz Narodowego Zgromadzenia Demokratycznego i kilkukrotny premier.

(Szczepan Korulczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%