W październiku odbyły się trzy wycieczki Radzyńskiej Grupy Rowerowej "I LO i Przyjaciele".

3 października członkowie grupy wzięli udział w rajdzie zorganizowanym przez Lokalną Grupę Działania "Zapiecek". Wzięło w nim udział 30 osób, w tym 12 członków RGR. Słoneczna jesienna pogoda już na samym początku wprawiła wszystkich w świetny nastrój. Do historycznego krzyża z 1933 r. przy drodze do Wohynia dotarli bez przystanku mimo niekorzystnego wiatru. W Wohyniu o historii opowiadał uczestnikom rajdu Zbigniew Smółko. Najpierw zatrzymali się oni na żydowskim cmentarzu, na którym zachowało się wiele macew, uratowanych od zapomnienia przez społeczność wohyńskiej szkoły. Pan Smółko opowiedział o wielowiekowej koegzystencji mieszkańców Wohynia reprezentujących różne wyznania i tragicznych losach społeczności żydowskiej podczas II wojny światowej. Potem już we wnętrzu drewnianego kościółka w Bezwoli uczestnicy rajdu słuchali barwnej opowieści o dziejach Wohynia, zwłaszcza jego roli w czasie przygotowywań do unii lubelskiej w 1569 r., walki o zachowanie unickiej wiary w XIX w. a także o tragicznym pożarze kościółka i jego odbudowie. W Plancie rowerzystów powitało rozpalone już ognisko, kiełbasy, kawa, herbata i ciasteczka. Gdy tylko zregenerowali siły, czekał ich kolejny wysiłek intelektualny. Zbigniew Smółko przygotował test. 100 % punktów zdobyły trzy osoby. W ten sposób pierwsze miejsce zdobyła Anna Pajdosz, wyprzedzając Bogdana Golisa oraz Agnieszkę Mironiuk. .Laureaci konkursu otrzymali nagrody ufundowane przez LGD "Zapiecek", a wszyscy uczestnicy rajdu upominki, z którymi mogli stanąć do grupowego zdjęcia. Rozpoczęta zabawa przy ognisku została zakończona już na rynku w Wohyniu, gdzie uczestnicy rajdu odtańczyli poloneza a niektórzy przećwiczyli także jazdę na "łóżkowym rowerze" Radosława Grudnia. Po serdecznym podziękowaniu dla organizatorów rajdu pozostał już tylko bardzo przyjemny powrót do Radzynia.

Druga wycieczka RGR, zorganizowana przez samych członków grupy, odbyła się 24 października. Celem były Borki i Wola Osowińska. Trasa biegła leśnymi duktami, które pięknie wyglądają o każdej porze roku. Tym razem oczywiście były skąpane w barwach jesieni. Przy okazji członkowie grupy snuli plany wycieczek w roku 2022.

Trzeci i ostatni październikowy wyjazd członków RGR w październiku odbył się w ostatnim dniu miesiąca (31 października). Dzień ów jak na porę roku był wyjątkowo ciepły i słoneczny. Na start do kolejnej rowerowej wycieczki zgłosiło się 13 osób. Demokratycznie zdecydowano, że celem będzie Komarówka Podlaska, jedyna miejscowość gminna powiatu radzyńskiego, której nie członkowie Grupy odwiedzili w tym roku. Rajd nie mógł nie wpisać się także w atmosferę zbliżającego się Święta Zmarłych. Dlatego też została wybrana trasa przez Wohyń, Plantę i Rudno. Dzięki temu kolejny raz uczestnicy wyjazdu mogli zatrzymać się w miejscu, gdzie 30 maja 1940 Niemcy bestialsko zamordowali 50 mieszkańców wsi Rudno z ks. Romanem Ryczkowskim na czele. Następnie zapalili znicze na ich zbiorowej mogile na cmentarzu parafialnym. Urzekł ich nowy pomnik nagrobny (sfotografowany przez  Elżbietę Twarowską) świadczący, że potomkowie ofiar tej potwornej zbrodni nie zamierzają nigdy o niej zapomnieć. Z Rudna było już tylko kilka kilometrów do Komarówki. Niestety przesunięty czas i późna pora sprawiły, że pobyt w sympatycznej pizzerii w Komarówce nie mógł się zbytnio przedłużać. Mariuszowi Gadzale udało się utrwalić nie tylko przebieg trasy, ale i przepiękny zachód słońca, którego zorza długo towarzyszyła nam w drodze powrotnej. Natomiast Andrzej Trykacz zanotował długość trasy. Z kolei Emilia Sałata razem z dojazdem z rodzinnego domu "zaliczyła" kolejne 90 kilometrów (w zaokrągleniu).