Zamknij

850. rocznica śmierci księcia Bolesława Kędzierzawego

06:00, 05.01.2023
Skomentuj

Dziś mija 850. rocznica śmierci księcia Bolesława Kędzierzawego, księcia zwierzchniego w okresie rozbicia dzielnicowego.

Książę Bolesław, od kręconych włosów zwany Kędzierzawym, urodził prawdopodobnie w roku 1125. Był synem księcia Bolesława Krzywoustego panującego w Polsce w latach 1106-1138. Chcąc zapobiec walkom wewnętrznym między przedstawicielami dynastii Piastów, podzielił on kraj na dzielnice: najstarszemu Władysławowi przypadł Śląsk, Bolesławowi – Mazowsze, Mieszkowi zwanemu w przyszłości Starym – Wielkopolska, Henrykowi – księstwo sandomierskie, księżnie-wdowie Salomei – niewielkie księstwo łęczyckie. Było też księstwo krakowskie, którym miał rządzić książę zwierzchni, który miał stać ponad książętami dzielnicowymi. Owym głównym księciem miał być każdorazowo najstarszy członek dynastii, a zatem bezpośrednio po śmierci Krzywoustego jego najstarszy syn Władysław zwany potem Wygnańcem.

Najmłodszy z synów, Kazimierz, z niejasnych przyczyn nie otrzymał dzielnicy. Przypuszcza się, że mógł urodzić się już po śmierci ojca albo przynajmniej po oficjalnym zatwierdzeniu "testamentu Krzywoustego". Akt ów został bowiem zaprzysiężony przez duchowieństwo i możnych, którzy mieli czuwać nad jego przestrzeganiem.

Szybko okazało się, iż było ono konieczne, gdyż Władysław nie miał zamiaru godzić się z uszczupleniem swej władzy i od objęcia rządów robił wszystko, by pozbyć się młodszych przyrodnich braci. Ponoć dodatkowo miała podsycać jego ambicje żona, księżna Agnieszka. Książę zaczął najeżdżać na dzielnice młodszych braci, korzystając z pomocy zagranicznej – Prusów, Połowców oraz Rusinów.

Do decydującego ataku doszło w 1146 roku. Księstwo Bolesława Kędzierzawego prawdopodobnie było już zajęte po bitwie nad Nerem. Do decydującego starcia doszło w dzielnicy Mieszka – pod Poznaniem. W obronie atakowanych książąt i przestrzegania testamentu Krzywoustego stanął sędziwy arcybiskup gnieźnieński Jakub, który, nie mogąc już chodzić, kazał się zawieźć do obozu księcia Władysława. Surowo napomniał seniora, a gdy nie przyniosło to rezultatu, obłożył go kościelną klątwą – ekskomuniką. Niedługo po tym doszło do odparcia ataku na Poznań.

Młodsi książęta rozpoczęli kontrofensywę. Znaczenie miało to, że mieli poparcie możnych i duchownych. To właśnie możni dopomogli w zorganizowaniu odsieczy dla Poznania, a potem w dalszych walkach. Nieoczekiwanie doszło do buntu nawet w dzielnicy samego Władysława – na Śląsku. W końcu zdobyty został Kraków. Samego Władysława już w nim nie było, bo wyruszył za granicę, by szukać pomocy. Wkrótce dołączyła do niego księżna Agnieszka oraz ich synowie – Bolesław Wysoki i Mieszko Plątonogi.

Nowym księciem krakowskim i zarazem księciem zwierzchnim został uznany Bolesław Kędzierzawy. W powszechnym mniemaniu nie złamano testamentu Krzywoustego, bowiem wygnano tylko niegodnego księcia, a jego miejsce zajął kolejny Piast pod względem starszeństwa.

Książę Władysław nie ustawał w zabiegach o pozyskanie pomocy zagranicznej. Na pomoc ruską, wcześniej bardzo przydatną, nie mógł już liczyć, bowiem w tym samym 1146 roku zmarł jego najwierniejszy sojusznik, wielki książę kijowski Wsiewołod. Co więcej, po jego śmierci władzę w Kijowie przechwyciła inna linia dynastii Rurykowiczów, która była spowinowacona i sprzymierzona z młodszymi synami Bolesława Krzywoustego.

W tej sytuacji Władysław udał się do Niemiec. Jego żona był córką margrabiego Austrii oraz przyrodnią siostrą samego króla Niemiec – Konrada III Hohenstaufa. który zobowiązał się do wyprawy na Polskę. W 1146 roku niemieckie rycerstwo dotarło nad Odrę, ale zatrzymało się. Przeszkodą było nie tylko problem sforsowania potężnej rzeki, ale także opór przygranicznych margrabiów – Konrada Wettyna i Albrechta Niedźwiedzia, którzy gorąco odradzali królowi kontynuację wyprawy i narzucili się mu jako mediatorzy. Konrad III zadowolił się okupem i zawrócił. Potem jego uwagę zajęła II krucjata.

Więzi z wschodniemieckimi margrabiami umocnione zostały małżeństwem Albrechta Niedźwiedzia z siostrą Bolesława i Mieszka, Judytą, oraz udziałem Mieszka w wyprawie Albrechta na Słowian Połabskich.

Władysław Wygnaniec skutecznie wpłynął wobec tego na sprzyjającego początkowo dokonanemu przewrotowi papieża Eugeniusza III, który zdjął z niego klątwę i wysłał do Polski biskupa morawskiego, który zażądał przywrócenia na tron obalonego księcia, a po odmowie rzucił klątwę oraz nałożył interdykt. Miejscowe duchowieństwo zignorowało jednak to, traktując te działania jako niebyłe.

Tymczasem po śmierci Konrada III na tron niemiecki wstąpił jego energiczny bratanek, Fryderyk I, zwany „Barbarossa”, to znaczy Rudobrody. On w przeciwieństwie do poprzednika był zdeterminowany, by doprowadzić wyprawę na Polskę do skutku.

Bolesław Kędzierzawy podjął decyzję, która dziwiła zarówno współczesnych, jak też historyków. Otóż nie bronił grodów w Bytomiu Odrzańskim i Głogowie. Kazał je opuścić i... spalić. Potężna niemiecka armia dotarła aż pod Poznań. Wystraszony książę Bolesław wysłał poselstwo, w którym prosił o pokój.

Wbrew nadziejom Władysława cesarzowi Fryderykowi zależało nie tyle na przywróceniu go na tron, co na pognębieniu Polski i zwiększeniu prestiżu Niemiec. Podyktował księciu Bolesławowi warunki wprawdzie faktycznie łagodne, ale symbolicznie upokarzające. Polski książę musiał oficjalnie zapewnić, że nie chciał obrazić cesarza, stawić się do jego obozu w chwili oblężenia znajdującego się w Krzyszkowie (20 kilometrów na północny zachód od Poznania) boso, z uwieszonym u szyi mieczem, złożyć tam hołd. Tak też się stało. Oprócz tego książę Bolesław zobowiązał się do zapłacenia 2020 grzywien srebra cesarzowi, 1000 grzywien książętom Rzeszy, 200 grzywien cesarskim dworzanom. Oprócz tego miał się stawić na sejm Rzeszy na Boże Narodzenie 1157 roku, który miał ostatecznie rozstrzygnąć spór między nim a jego bratem, następnie zaś, niezależnie od rozstrzygnięcia, miał wziąć udział w zbrojnej wyprawie cesarza do Włoch.

Warunki, jak już było wyżej powiedziane, były upokarzające. Kronikarz Wincenty Kadłubek całkowicie przemilczał hołd w Krzyszkowie i wręcz przedstawił wynik wojny jako zwycięstwo Bolesława. Sam przebieg zdarzenia znamy ze źródeł niemieckich i czeskich.

W pewnym sensie Kadłubek miał jednak rację, bowiem faktycznie Bolesław Kędzierzawy odniósł polityczny sukces pomimo upokorzenia. Nie stawił się ani na sąd sejmu Rzeszy, ani na włoską wyprawę cesarza. Ten ostatni nie naciskał jednak, bo upokorzenie Polski i jej księcia oraz umocnienie własnego prestiżu mu wystarczyło. Władysław Wygnaniec zmarł w 1159 roku w Niemczech. Niedługo po nim zmarła jego żona. Po tym Bolesław Kędzierzawy zezwolił na powrót ich synom – Bolesławowi Wysokiemu i Mieszkowi Plątonogiemu – i oddał im Śląsk, ale nie w całości. Pozostawił sobie władzę nad głównymi grodami z Wrocławiem na czele.

W 1166 roku Bolesław Kędzierzawy zorganizował wyprawę przeciw Prusom. Zakończyła się ona zupełną klęską po tym, jak polskie wojsko dało się wciągnąć w zasadzkę. Poległ między innymi książę sandomierski Henryk. Jego starszy brat wykorzystał to do umocnienia swojej władzy i zagarnął jego dzielnicę wbrew woli zmarłego, który chciał, by jego następcą został najmłodszy z braci, Kazimierz, który nie miał dotąd własnej dzielnicy. To wywołało prawdopodobnie bunt dotąd konsekwentnie lojalnych poddanych. Doszło do zjazdu w Jędrzejowie, na który stawili się wszyscy ważniejsi możni i duchowni oraz książęta Mieszko i Kazimierz. Wystraszony opozycją książę Bolesław ustąpił. Wprawdzie zachował dla siebie część dzielnicy sandomierskiej, jednakże z części wydzielił nowe księstwo ze stolicą w Wiślicy (obecnie małe miasteczko w woj. świętokrzyskim, pow. buskim), którym odtąd władał Kazimierz.

Z osłabienia pozycji seniora skorzystali też książęta śląscy – wspomniani Bolesław Wysoki i Mieszko Plątonogi, którzy mniej więcej w tym samym czasie opanowali wciąż trzymane przez załogi księcia zwierzchniego grody. Co ciekawe, niedługo po tym doszło na Śląsku do konfliktu między książętami. Przeciw Bolesławowi Wysokiemu zbuntował się jego syn Jarosław, który nie chciał zostać księdzem. Uzyskał wsparcie stryja, Mieszka Plątonogiego, a potem obaj uzyskali poparcie Bolesława Kędzierzawego. Starszy syn Władysława Wygnańca podobnie jak on został wygnany z kraju. Podobnie jak ojciec uciekł się do cesarza Fryderyka I, który w 1172 r. zorganizował nową wyprawę na Polskę. Bolesław Kędzierzawy ponownie postanowił uniknąć walki. Zapłacił cesarzowi 8000 grzywien srebra. Pod egidą ich obu doszło też do porozumienia między książętami na Śląsku. Bolesław Wysoki odzyskał władzę w większości dzielnicy, musiał jednak wydzielić z niej księstwo opolskie, w którym władzę objął Jarosław.

Niedługo po tym – 5 I 1173 roku – książę Bolesław Kędzierzawy zmarł. Nowym księciem zwierzchnim został kolejny pod względem starszeństwa syn Bolesława Krzywoustego – Mieszko Stary.

Książę Bolesław Kędzierzawy z małżeństwa z ruską księżniczką (córką księcia nowogrodzkiego) Wierzchosławą miał dwóch synów – Bolesława młodszego i Leszka. Ten pierwszy zmarł przed ojcem, natomiast drugi nominalnie objął władzę na Mazowszu, ale w chwili śmierci ojca był małoletni. Na dodatek był bardzo chorowity i nawet po osiągnięciu wieku sprawnego trzeba było sprawować nad nim i nad księstwem kuratelę. Ostatecznie po zmarłym bezpotomnie Leszku władzę nad Mazowszem i Kujawami przejął Kazimierz Sprawiedliwy, od którego pochodzi mazowiecka linia Piastów.

Ogólnie książę Bolesław Kędzierzawy uchodzi za władcę nieudolnego, a na pewno nijakiego. Wytyka mu się zgodę na upokarzający hołd krzyszkowski, na porażki orężne w walkach z Niemcami, Prusami, a nawet własnymi bratankami. Oprócz tego nie widać w jego postępowaniu jakiejś głębszej myśli. Właściwie przez całe panowanie i w ogóle życie Bolesław Kędzierzawy wyróżnił się tylko jednym czynem jakoś go wyróżniającym (chyba że za takowy uznać wspomnianą wcześniej decyzję o niebronieniu i spaleniu grodów nad Odrą), którym było to, że podczas wyprawy wspierającej spowinowaconych z nim książąt ruskich przeciw innymi książętom ruskim wpadł na pomysł, by grupę bojarów pasować na rycerzy. Trzeba bowiem wiedzieć, że na Rusi zachodni zwyczaj oficjalnego pasowania na rycerza nie był znany. Ruski kronikarz odnotowujący ów fakt przekazał, że owym bojarom się to spodobało. Niektórzy widzą w tym zapowiedź szerzenia przez Polskę zachodnich wpływów kulturowych na Rusi.

Niektórzy bronią księcia Bolesława przed zarzutami o nieudolność, zwracając uwagę, że bądź co bądź mimo upokorzenia utrzymał niezależność Polski od Niemiec i własną władzę, a także pewną zręczność dyplomatyczną równoważącą dyplomatyczne ofensywy Władysława Wygnańca. Nie wiadomo jednak, ile w tym ostatnim było zasługi samego Bolesława, a ile jego młodszego brata Mieszka Starego oraz możnych i biskupów.

Nijakość obejmuje także sferę fundacji, gdyż nie ufundował żadnego kościoła czy klasztoru, a jedynie wspierał (skądinąd dość często) cudze fundacje, jak kościół i klasztor w Czerwińsku nad Wisłą (wybudowany przez biskupa płockiego Aleksandra z Malonne), z którego makietą przedstawił go po wiekach Jan Matejko.

Na pewno za życia mimo niepowodzeń cieszył się lojalnością poddanych i młodszych braci (poza wspomnianym zjazdem w Jędrzejowie). Po jego śmierci kraj, choć podzielony na dzielnice, stanowił jeszcze faktycznie względną całość.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%