Dziś mija 80. rocznica tragicznej śmierci członków rodziny Ulmów, zamordowanych przez Niemców za ukrywanie Żydów, niedawno beatyfikowanych.
Rodzina Ulmów żyła w Markowej (obecnie woj. podkarpackie, pow. łańcucki). Józef Ulma urodził się 2 III 1900 roku. Ukończył szkołę powszechną i szkołę rolniczą w Pilźnie. Odziedziczył po rodzicach gospodarstwo rolne, które jednak bardzo rozwinął. Zakładał sady owocowe, zaczął zajmować się pszczelarstwem, a nawet hodowlą jedwabników. Założył pierwszą w Markowej szkółkę drzew owocowych. Sporo czytał. Pracowitość łączył z pobożnością. Był zapalonym społecznikiem. Działał w katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Męskiej, a następnie w Związku Młodzieży Wiejskiej Rzeczypospolitej Polskiej "Wici", gdzie pełnił funkcję bibliotekarza i przewodniczącego Komisji Wychowania Rolniczego przy Zarządzie Powiatowym. Przez pewien czas był również kierownikiem Spółdzielni Mleczarskiej w Markowej. W 1935 r. ożenił się z Wiktorią Niemczak.
Wiktoria z Niemczaków Ulmowa urodziła się 10 XII 1912 roku. Wcześnie (w wieku 6 lat) straciła matkę. Podobnie jak przyszły mąż był zaangażowana społecznie. Grała w ludowym teatrze oraz uczęszczała na kursy organizowane przez Uniwersytet Ludowy w Gaci.
Ulmowie byli zgodnym, szczęśliwym małżeństwem. Na świat przychodziły kolejne dzieci: Stanisława (ur. 18 VII 1936 r.), Barbara (ur. 6 X 1937 r.), Władysław (ur. 5 XII 1938 r.), Franciszek ( ur. 3 IV 1940 r.), Antoni (ur. 6 VI 1941 r.) i Maria (ur. 16 IX 1942 r.). W chwili śmierci w zaawansowanej ciąży z siódmym dzieckiem.
Podczas okupacji niemieckiej Ulmowie pomagali ukrywali Żydów, którym groziła śmierć ze strony Niemców. W 1942 r. hitlerowcy zaczęli oni realizować plan ludobójstwa. Żydowscy mieszkańcy regionu wywożeni byli przeważnie do obozu koncentracyjnego w Bełżcu.
Jesienią 1942 r. do domu Józefa i Wiktorii Ulmów przyszła żydowska rodzina Goldmanów z Łańcuta: Saul Goldman, który przed wojną był znanym w okolicy handlarzem bydła, i jego czterej synowie o nieznanych imionach. Ulmowie udzielili im schronienia na poddaszu. Wkrótce do ukrywających się dołączyły także dwie córki oraz wnuczka Chaima Goldmana z Markowej – Lea Didner z córką o nieznanym imieniu i Gołda Grünfeld. Wszyscy oni ukrywali się u rodziny Ulmów przez rok. Ci udzielili im schronienia mimo ryzyka. Niemcy w okupowanej Polsce za ukrywanie Żydów zabijali nie tylko ukrywającego, ale także jego rodzinę.
Niestety w marcu 1944 r. Niemcy w jakiś sposób dowiedzieli się o udzielaniu kryjówki Żydom. Uważa się, że mógł to być skutek donosu pewnego "granatowego" policjanta. W każdym razie 24 III 1944 roku do gospodarstwa Ulmów wkroczyli niemieccy żandarmi. Dowodził nimi por. Eilert Dieken. W ciągu kilkunastu minut zastrzelili ukrywających się Żydów, Józefa Ulmę, ciężarną Wiktorię Ulmową i wszystkie dzieci. Ciała ofiar na rozkaz Niemców zakopali mieszkańcy wsi.
W 1995 r. izraelski Instytut Yad Vashem przyznał im tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie przyznał zamordowanym Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W 2003 r. wszczęty został proces beatyfikacyjny, który zakończył się ogłoszeniem ich błogosławionymi w 2023 roku. Ich wspomnienie przypada 7 VII.
Rodzina Ulmów stała się symbolem Polaków ratujących Żydów przez ludobójstwem w czasie II wojny światowej. W 2018 r. ogłoszono 23 III Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod Okupacją Niemiecką. Wcześniej, w roku 2016, w Markowej otwarto Muzeum Polaków Ratujących Żydów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz