Dziś mija 85. rocznica śmierci błogosławionego księdza Zygmunta Sajny będącego jedną z ofiar terroru niemieckiego podczas wojny.
Zygmunt Sajna urodził się 20 I 1897 r. w Żurawlówce (obecnie woj. mazowieckie, pow. łosicki) w rodzinie chłopskiej. Po rodzicach przejął religijność. W 1909 r. rodzina przeniosła się do Mielnika (obecnie woj. podlaskie, pow. siemiatycki). W 1918 r. błogosławiony zdał maturę w Siedlcach i zaraz po tym wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1924 roku.
Posługę duszpasterską rozpoczął od bycia wikarym najpierw w parafii w Jadowie (obecnie woj. mazowieckie, pow. wołomiński), potem w Babicach (obecnie woj. mazowieckie, pow. warszawski zachodni). Jeszcze w tym samym 1924 roku został przez kościelnych przełożonych wysłany na studia prawnicze do Rzymu (na Papieski Uniwersytet Gregoriański). Uzyskał tytuł licencjata. Problemy z płucami i sercem sprawiły, że nie skończył tych studiów.
W 1926 r. wrócił do Polski. Przez następne lata rehabilitował się. Po powrocie służył jako kapelan niepokalanek z klasztoru w Szymanowie (obecnie woj. mazowieckie, pow. sochaczewski). Dopiero w 1931 r. stan jego zdrowia uległ poprawie dzięki kuracji w Zakopanem. W następnych latach był wikarym w warszawskich parafiach: parafii pod wezwaniem św. Antoniego z Padwy (1931-1932), parafii p. w. św. Aleksandra (1932-1935) i parafii p. w. Jana Chrzciciela (1935-1938). Wyróżniał się dobrym kontaktami z parafianami i troską o ubogich. Pewnego razu zorganizował pomoc dla grupy bezdomnych koczujących pod Mostem Kierbiedzia. Wspomagał też materialnie młode ubogie małżeństwa, kupując im prezenty ślubne.
W 1938 r. został proboszczem parafii p. w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Górze Kalwarii i zarazem dziekanem dekanatu mającego siedzibę w tym mieście. Dał się tam poznać jako dobry kaznodzieja i spowiednik. Szczególnie dużo uwagi poświęcał młodzieży.
Ksiądz Sajna znany był tylko nie tylko z gorliwości religijnej, ale także w patriotyzmu. Wygłoszenie w grudniu 1939 r. i styczniu 1940 r. kilku kazań z patriotycznym elementami, między innymi potępieniem niemieckiej zbrodni w Wawrze, wywołały niemieckie represje. Początkowo był to tylko areszt domowy, potem jednak Niemcy zamknęli go w przytułku dla starców. Potem wywieziono go do Warszawy. Przetrzymywano go tam w dwóch osławionych więzieniach – więzieniu w Alei Szucha, a potem na Pawiaku. Był tam nieraz torturowany. Oprawców drażniło okazywanie przez niego religijności. Mimo ciężkich warunków starał się pocieszać współwięźniów, spowiadał i zachęcał do modlitwy. Udało mu się nawet parę razy przemycić hostie, których potem udzielał.
17 IX 1940 r. błogosławiony ksiądz Zygmunt Sajna został wywieziony do lasu w Palmirach, który był miejscem masowych niemieckich zbrodni, i wraz z grupą innych więźniów rozstrzelany. W 1946 r. podczas ekshumacji szczątki męczennika zostały rozpoznane przez jego siostrę. Zostały potem z powrotem pochowane na cmentarzu ofiar niemieckich zbrodni w Palmirach.
W 1999 r. ksiądz Sajna razem z 107 innymi ofiarami niemieckiego terroru został ogłoszony błogosławionym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu radzyninfo.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz