Dziś mija okrągła, 400. rocznica urodzin Jana Andrzeja Morsztyna, polityka i poety, uważanego za jednego z czołowych przedstawicieli polskiego baroku w poezji.
Jan Andrzej Morsztyn urodził się 24 VI 1621 roku w Wiśniczu. Pochodził z dość zamożnej rodziny szlacheckiej. Kształcił się pod kierunkiem swego dziadka, potem studiował na uniwersytecie w Lejdzie w Holandii. Po powrocie do kraju został dworzaninem magnackiej rodziny Lubomirskich, a dzięki ich protekcji nawiązał też kontakty z dworem królewskim. Od 1648 roku był stolnikiem sandomierskim. Wielokrotnie był wybierany na posła.
W 1653 roku został dworzaninem króla Jana Kazimierza. Był wykorzystywany w misjach dyplomatycznych. W 1658 roku został referendarzem koronnym, a od 1668 roku był podskarbim, czyli ministrem finansów.
W 1656 roku przeszedł z kalwinizmu na katolicyzm.
W okresie rokoszu Lubomirskiego był pośrednikiem między parą królewską a Jerzym Lubomirskim i miał wkład w porozumienie kończące rokosz.
Jan Andrzej Morsztyn był konsekwentnym zwolennikiem ścisłego związku Rzeczpospolitej Obojga Narodów z Francją. To było przyczyną najpierw dobrych stosunków z Janem Sobieskim, który także długo był stronnikiem orientacji profrancuskiej, a potem gwałtownego zerwania, gdy Jan III zdecydował się na zmianę polityki, sojusz z Austrią i wyruszenie pod Wiedeń z odsieczą. Morsztyn został oskarżony o zdradę stanu poprzez knucie spisków z Francuzami. Zbiegł do Francji i tam spędził resztę życia jako hrabia de Chateauvillain. Zmarł 8 I 1693 roku w Paryżu.
Ceniony jest nie za swoją działalność polityczną, ale za poezję. Pisał zgrabne wiersze, typowo barokowe. Drukiem wydane zostały dopiero w XIX wieku, choć już za życia poety krążyły w rękopisach. Poeta zebrał je w dwóch zbiorach: Kanikuła albo psia gwiazda (1647) i Lutnia (1661). Oprócz tego jest autorem spisanych około 1645 roku Fraszek. Poza własną twórczością Morsztyn tworzył także przekłady z włoskiego i francuskiego. Przetłumaczył "Amintasa" Torquata Tassa, fragment "Adonisa" Gianbattisty Mariniego, a także "Cyda" Pierre'a Corneille'a. Ta ostatnia sztuka w przekładzie Morsztyna została wystawiona w 1660 roku w Zamościu. Tłumaczenie Morsztyna jest cenione do dnia dzisiejszego i do dziś używane przy wydawaniu słynnego dramatu sławnego francuskiego dramaturga.
W poezji Morsztyna widoczna jest wytrawna kultura literacka połączona ze sprawnością rzemiosła literackiego, umiejętnym posługiwaniem się językiem polskim, umiejętnym tworzeniem rytmiki. Tematyka wierszy była głównie miłosna i dworsko-towarzyska, choć jest też kilka wierszy religijnych.
Jana Andrzeja Morsztyna nie należy mylić z trzema innymi XVII-wiecznymi poetami, a mianowicie Hieronimem Morsztynem (około 1581 – około 1623), Stanisławem Morsztynem (około 1650 – 1725) i Zbigniewem Morsztynem (około 1625 – 1689).
Na koniec artykułu zamieszczam się sonet "Do trupa", w którym, zgodnie z barokową zasadą zaskakiwania czytelnika, zakochany porównany jest do... zmarłego.
Szczepan Korulczyk
"Do trupa"
Leżysz zabity i jam też zabity,
Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości,
Ty krwie. ja w sobie nie mam rumianości.
Ty jawne świece, ja mam płomień skryty.
Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty,
Jam zawarł zmysły w okropnej ciemności,
Ty masz związane ręce. ja wolności
Zbywszy mam rozum łańcuchem powity.
Ty jednak milczysz, a mój język kwili,
Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze,
Tyś jak lód. a jam w piekielnej śreżodze.
Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili,
Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem
Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu radzyninfo.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz