Zamknij

600. rocznica śmierci prymasa Mikołaja Trąby (2 XII 1422)

06:00, 02.12.2022 .

Dziś mija okrągła, 600. rocznica śmierci Mikołaja Trąby, arcybiskupa gnieźnieńskiego, pierwszego prymasa, współpracownika króla Władysława Jagiełły.

Nie jest znana dokładna data jego urodzin. Przypuszcza się, iż nastąpiło to w 1358 roku w Sandomierzu. Był nieślubnym synem... księdza, a konkretnie scholastyka sandomierskiego Jakuba. Został adoptowany przez męża swej matki, Wilhelma herbu Trąby, sołtysa wsi Okalina koło Opatowa (obecnie woj. świętokrzyskie, pow. opatowski), od którego herbu zaczęto nazywać go Trąbą. Mimo swego pochodzenia sam został księdzem. Należał do grupy Polaków, która towarzyszyła królowi Władysławowi Jagielle podczas powrotu na Litwę po jego chrzcie. Został spowiednikiem monarchy. Zdobył jego wielkie zaufanie.

W ostatniej dekadzie XIV wieku był kolejno kanonikiem sandomierskim, kanonikiem u św. Jerzego na zamku krakowskim, kanonikiem kolegiaty św. Jakuba w Głuszynie, w 1400 r. został kanonikiem katedralnym w Krakowie i proboszczem w Nowym Korczynie.

W 1403 r. objął ważną funkcję świecką – został podkanclerzym. Kierował królewską kancelarią. To pod jego kierownictwem i prawdopodobnie przy osobistym udziale zredagowane zostały w 1409 r. odezwy skierowane do chrześcijańskiej Europy po wybuchu wielkiej wojny z Krzyżakami, przedstawiające polskie stanowisko i przeciwstawiające się się krzyżackiej propagandzie. Odezwy te sporządzone zostały w Opatowie.

Potem towarzyszył królowi Władysławowi w czasie wyprawy wojennej. Jak wielkie było zaufanie monarchy do swego podkanclerzego, świadczy to, że tylko jego wtajemniczył w opracowany razem z wielkim księciem Witoldem plan kampanii wojennej.

Bezpośrednio po bitwie pod Grunwaldem spisana został "Kronika konfliktu Władysława, króla Polski, z Krzyżakami roku Chrystusowego 1410" ("Cronica conflictus Wladislai Regis Poloniae cum Cruciferis Anno Christi 1410"). Uważa się, że wyszła spod jego pióra albo co najmniej pod jego nadzorem. Jest to obok relacji Jana Długosza jedno z najważniejszych źródeł, z których czerpiemy informacje o bitwie pod Grunwaldem.

W trakcie wielkiej wojny Mikołaj Trąba miał jeszcze jedno zadanie powierzone mu przez króla, a mianowicie tymczasowe zarządzanie opanowanym przejściowo przez wojska polskie w trakcie działań wojennych zamkiem w Kowalewie Pomorskim (obecnie woj. kujawsko-pomorskie, pow. golubsko-dobrzyński).

W 1410 r. Mikołaj Trąba został arcybiskupem halickim, zaś w 1412 r. – arcybiskupem gnieźnieńskim, czyli najważniejszym z biskupów w Polsce.

Są przypuszczenia, że to właśnie Mikołaj Trąba był pomysłodawcą "adopcji herbowej" litewskich rodów przez polskie przy zawieraniu unii horodelskiej w 1413 roku.

Z całą pewnością był za to przewodniczącym polskiej delegacji na soborze w Konstancji. Będący jej członkiem Paweł Włodkowic przedstawiał polskie racje dotyczące konfliktu polsko-krzyżackiego, czyniąc wkład w rozwój rozumienia stosunków międzynarodowych. Krzyżacy odpowiedzieli niegodnym paszkwilem Jana Falkenberga oskarżających Polaków o pogaństwo i wzywającym do zabijania ich. Wywołało to tylko oburzenie. Polscy reprezentanci wykorzystali to, by doprowadzić do potępienia jej jako oszczerczej i heretyckiej. Soborowa komisja do spraw wiary ogłosiła pismo Falkenberga za oszczercze, obelżywe, niegodziwe i heretyckie. Dyplomacja krzyżacka skutecznie jednak zatrzymała skierowanie tego werdyktu na sesję plenarną soboru i nadanie przez to mocy prawnej. Tymczasem sobór się zakończył. 22 IV 1418 r. odbyło się jego końcowe posiedzenie. Polscy przedstawiciele próbowali jeszcze na nim doprowadzić do potępienia ohydnej satyry. Nie udało się to. Marcin V był nieugięty i wręcz nakazał milczenie Pawłowi Włodkowicowi. Oburzyło to Mikołaja Trąbę i Jakuba Kurdwanowskiego, którzy zaprotestowali przeciw temu.

Polski upór przyniósł jednak rezultat. Wprawdzie satyra Falkenberga nie została potępiona na soborze, ale papież obiecał się nią jeszcze zająć. 9 V zwołany został konsystorz, czyli zgromadzenie kardynałów i doradców papieża, z udziałem wysłanników polskich i krzyżackich. Spotkanie to miało burzliwy przebieg, ale zakończyło się sukcesem. 13 V powołana specjalnie komisja kardynałów uznała pismo Jana Falkenberga za błędne, gorszące, krzywdzące i oszczercze, natomiast pominęła kwestię heretyckości. Egzemplarz satyry został publicznie pocięty i podeptany przez kata.

Sobór w Konstancji przyniósł jeszcze inny ważny skutek dla Polski. Otóż papież Marcin V arcybiskupowi Mikołajowi Trąbie nadał tytuł prymasa, czyli najważniejszego z biskupów w danym kraju. Do XIV w. było oczywiste, że jest nim arcybiskup gnieźnieński, gdyż arcybiskupi gnieźnieńscy byli jedynymi arcybiskupami w Polsce. Jednakże po podboju Rusi Halickiej przez Kazimierza Wielkiego papież założył na jej terenie katolicką archidiecezję w Haliczu, przeniesioną potem do Lwowa. W ten sposób w Królestwie Polskim pojawił się drugi arcybiskup. Nadanie tytułu prymasa rozwiewało wątpliwości co do tego, kto jest głową Kościoła w Polsce. Tytuł ten miał przetrwać kilkaset lat. Istniał także w czasie zaborów, choć uległ "rozdwojeniu", bowiem obok arcybiskupów gnieźnieńskich, którzy znaleźli się w zaborze pruskim, od czasu utworzenia Królestwa Kongresowego prymasami zaczęto tytułować także arcybiskupów warszawskich, co trwało aż do odzyskania niepodległości. Po odzyskaniu niepodległości spór o to, który z arcybiskupów powinien nosić tytuł prymasa, został rozstrzygnięty na rzecz arcybiskupów gnieźnieńskich.

Dopiero w 1994 r. funkcja prymasa została zamieniona na czysto honorowy tytuł noszony przez arcybiskupów gnieźnieńskich i zastąpiona funkcją przewodniczącego Episkopatu wybieranego na 5-letnią kadencję.

Wracając do osoby pierwszego prymasa, można jeszcze dodać, że po powrocie z soboru zorganizował synod (zjazd duchowieństwa) zwany kalisko-wieluńskim, którego owocem były statuty synodalne zwane "statutami Trąby".

W 1422 r. król powierzył arcybiskupowi znowu misję dyplomatyczną. Miał udać się na Węgry. Nie dotarł na miejsce. Zmarł w drodze 2 XII 1422 roku w Lubicy na Spiszu (obecnie na Słowacji). Ciało zostało sprowadzone do Gniezna i pochowane w podziemiach archikatedry.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%