Dziś mija okrągła, 80. rocznica Zenona Przesmyckiego, pochodzącego z Radzynia krytyka literackiego, tłumacza, poety i wydawcy, "odkrywcy" twórczości Cypriana Norwida, ministra kultury w dwóch rządach.
Zenon Przesmycki urodził się 22 XI 1861 roku w Radzyniu Podlaskim jako syn inżyniera. Szkołę średnią (gimnazjum) i studia prawnicze ukończył w Warszawie. Jednakże prawnikiem nie został. Interesowała go sztuka, zwłaszcza literatura. Odmówił przyjęcia docentury na Uniwersytecie Petersburskim.
W latach 1887-1888 redagował wychodzące w Warszawie czasopismo "Życie". W latach 1889-1900 przebywał w Wiedniu w Paryżu, utrzymując stałe kontakty z wieloma pisarzami, głównie polskimi, czeskimi i belgijskimi. Zaprzyjaźnił się ze znanym belgijskim pisarzem Mauricem Maeterlinckiem. Twórczości tego ostatniego poświęcił Przesmycki ogłoszoną w 1891 roku pracę „Maurycy Maeterlinck i jego stanowisko w poezji”, która odegrała rolę w propagowaniu literackiego symbolizmu.
Podczas dłuższego pobytu za granicą studiował także filozofię w Wiedniu (1890-1894). W latach 80. XIX wieku występował jako poeta, krytyk i tłumacz na łamach wielu krajowych czasopism (m.in. "Ateneum", "Kłosy", "Głos", "Tygodnik Ilustrowany").
W 1900 r. Przesmycki wrócił do Polski i został członkiem redakcji wychodzącego w Krakowie czasopisma "Życie" (innego niż to warszawskie!), które jednak szybko przestało się ukazywać. W latach 1901-1907 Zenon Przesmycki wydawał redagował artystyczno-literackie czasopismo "Chimera". Na jego łamach publikowano utwory wielu znanych polskich pisarzy, m.in. Adolfa Dygasińskiego, Bolesława Leśmiana, Zofii Nałkowskiej, Władysława Reymonta, Leopolda Staffa, Stefana Żeromskiego i innych. Zamieszczane były też przekłady pisarzy zagranicznych. Czasopismo wyróżniało się wysokim poziomem graficznym. Współpracowali z nim znani malarze Józef Mehoffer i Jan Stanisławski.
Przesmycki, używający pseudonimu "Miriam", głosił hasło "sztuki dla sztuki", zgodnie z którym twórczość artystyczna powinna być oddzielana od polityki, religii, zadań społecznych, wychowawczych, oświatowych itp. i miała stanowić odrębny, niezależny od innych przejaw istnienia świata. Pogląd taki wzbudzał kontrowersje, nieraz poważne, i gorące niekiedy polemiki. Swoje poglądy na sztukę zawarł Przesmycki w opublikowanym w 1914 r. zbiorze artykułów "Pro arte".
Wspomniane wyżej kontrowersje przysłoniły nieco zasługi Przesmyckiego, który – jakby na przekór swemu postulatowi – był wychowawcą społeczeństwa w dziedzinie estetyki, organizatorem wystaw malarskich, poetą, a także tłumaczem.
Zenon Przesmycki był znaczącą postacią Młodej Polski – okresu w polskiej kulturze trwającego mniej więcej od ostatnich lat XIX wieku aż do wybuchu I wojny światowej.
Wiersze Przesmyckiego są niezbyt cenione i nieliczne. Wydał jeden ich tomik – "Z czary młodości" (1893). Całkowicie zarzucił ich pisanie po roku 1900. Inaczej sprawa przedstawia się z przekładami. Są liczne i cenione. Przetłumaczył utwory w sumie aż 113 autorów, pośród który byli m.in. pisarze czescy (Jaroslav Vrchlicky, Otokar Březina, Julis Zeyer), belgijscy (wspomniany Maurice Maeterlinck), francuscy (Theodore de Banville, Andre Gide, Stephane Mallarme, Arthur Rimbaud, Paul Verlaine) oraz pochodzący z innych krajów (n.p. amerykański pisarz Allan Edgar Poe). W 1921 r. wydał w formie książkowej duży zbiór przekładów zatytułowany "U poetów".
Osobną kwestią, którą koniecznie trzeba wspomnieć, jest to, iż to właśnie Zenon Przesmycki był niejako "odkrywcą" Cypriana Kamila Norwida i wielkim popularyzatorem jego twórczości. Cyprian Norwid za życia nie był ceniony. Zmarł zapomniany. Nie ma nawet własnego nagrobka, gdyż pochowany został jako biedak w zbiorowej mogile. Jego twórczość była nieznana. Odkrył ją dopiero Przesmycki. Jak sam stwierdził, był zdumiony, że taki talent pozostał niedostrzeżony. Postanowił zrobić, co w jego mocy, by ten stan rzeczy zmienić. Przeprowadził prace badawczo-edytorskie. Odkrywane utwory publikował na łamach "Chimery". Raz poświęcił cały jej numer Norwidowi (tom 8 z 1904 r.). Dwukrotnie wydawał w formie książkowej "Pisma zebrane" składające się z dzieł Norwida. Jego zabiegi mające na celu popularyzację twórczości autora "Fortepianu Szopena" zakończyły się sukcesem. Nieistniejący w świadomości społecznej w XIX wieku pisarz w wieku XX wyrósł na jednego z najbardziej znanych poetów doby romantyzmu, wręcz "czwartego wieszcza" po Adamie Mickiewiczu, Juliuszu Słowackim i Zygmuncie Krasińskim.
Zenon Przesmycki planował też wydanie zbiorowej edycji prac Józefa Marii Hoene-Wrońskiego – filozofa, matematyka, fizyka, ekonomisty i prawnika z przełomu XVIII i XIX wieku, jednak w przeciwieństwie do wydania dwóch tomów dzieł Norwida zamiar ten nie został zrealizowany.
Warto wspomnieć, że Zenon Przesmycki miał też polityczny epizod w życiorysie. Był ministrem kultury i sztuki w pierwszym uznanym międzynarodowo (a drugim w ogóle) polskim rządzie Ignacego Paderewskiego, który urzędował od stycznia do grudnia 1919 roku. Przesmycki był ministrem kultury także w następnym rządzie, kierowanym przez Leopolda Skulskiego (grudzień 1919 – czerwiec 1920 r.). Pełnił zatem funkcję ministerialną przez półtora roku, i to w ważnym okresie kształtowania się państwa polskiego, w tym jego polityki kulturalnej. W tę ostatnią włączył się też w latach 30., gdy został członkiem Polskiej Akademii Literatury (PAL), powstałej w 1933 r. specjalnej instytucji państwowej promującej literaturę i fundującej nagrody dla pisarzy.
Przesmycki w okresie II RP pełnił też funkcję prezesa Polskiego Towarzystwa Ochrony Prawa Autorskiego. Dziś kwestie związane z tym tematem są znane, czasem nawet rozumiane w sposób zbyt rygorystyczny, ale kiedyś kwestie praw autorskich lekceważono, a pirackie wydania książek były nagminne.
Zenon Przesmycki zmarł 17 X 1944 w Warszawie w szpitalu przy ul. Żurawiej. Pochowany został w Warszawie na Starych Powązkach.
Jak już wspomniałem, kojarzony jest przede wszystkim jako „odkrywca Norwida”, a także jako tłumacz i krytyk. Oczywiście jest dobrze znany w Radzyniu, gdyż urodził się w naszym mieście. Do tradycji "Chimery" nawiązywał ukazujący się w XXI w. kwartalnik "Kozirynek". Otwartym nawiązaniem do "Chimery" była też nazwa organizowanego przez kilka lat konkursu literacko-plastycznego "Chichot chimery".
Oczywiście Zenon Przesmycki jest w Radzyniu upamiętniony też wprost. Od roku 2010 jest patronem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Radzyniu Podlaskim.W naszym mieście mamy też ulicę Przesmyckiego. Jest to główna ulica osiedla domów jednorodzinnych (głównie t.zw. "bliźniaków") o nazwie Zgoda. Co więcej, na tym samym osiedlu jest też ul. Norwida, krzyżująca się z ul. Przesmyckiego. Zestawienie tych nazw nie jest oczywiście przypadkowe.
Poza Radzyniem ulice Przesmyckiego są też w Warszawie, Wrocławiu, Bydgoszczy, Jeleniej Górze, Stargardzie, Piasecznie i Łaskarzewie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz