Zamknij

50. rocznica śmierci bł. ks. Władysława Bukowińskiego

06:00, 03.12.2024 Szczepan Korulczyk Aktualizacja: 12:51, 03.12.2024
Skomentuj

Dziś mija okrągła, 50. rocznica śmierci błogosławionego księdza Władysława Bukowińskiego, nazwanego "apostołem Kazachstanu".

Władysław Bukowiński urodził się 4 I 1905 roku w Berdyczowie (obecnie na Ukrainie) jako syn agronoma, zarządcy majątków i dyrektora cukrowni Cypriana Bukowińskiego i Jadwigi z domu Scipio del Campo. Dzieciństwo spędził we wsi Hrybienikówka na Ukrainie, w latach 1912-1913 mieszkał w Opatowie (obecnie miasto powiatowe w woj. świętokrzyskim), potem w różnych miejscowościach na Podolu na Ukrainie. Do szkoły średniej uczęszczał w Kijowie, Żmerynce i Płoskowirowie. W 1920 r. jego rodzina uciekła przed bolszewikami do Polski i zamieszkała we wsi Święcica (obecnie woj. świętokrzyskie, pow. sandomierski). W 1921 r. błogosławiony zdał maturę i rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, które ukończył w 1926 roku. Zaraz po ukończeniu studiów poczuł powołanie. Wstąpił do seminarium duchownego. Święcenia otrzymał w 1931 roku. W latach 1931-1935 był katechetą w szkole w Rabce (miasto obecnie w woj. małopolskim, pow. nowotarskim), w latach 1935-1936 – wikariuszem w parafii w Suchej Beskidzkiej (obecnie miasto powiatowe w woj. małopolskim).

W 1936 r. na własną prośbę został przeniesiony na Kresy, a konkretnie do Łucka. Został wykładowcą w tamtejszym seminarium duchownym. Od września 1939 r. był proboszczem parafii katedralnej w Łucku. Starał się pomagać różnym uchodźcom, wspierać duchowo ludzi po wybuchu II wojny światowej. W 1940 r. został aresztowany przez NKWD. Więziono go do 1941 roku. Zaraz po ataku Niemiec na Związek Radziecki podobnie jak inni więźniowie miał zostać rozstrzelany w masowej egzekucji. Dzięki niebywałemu szczęściu został tylko lekko ranny i zdołał ukryć się pod zwłokami. Dzięki wycofaniu się Rosjan mógł z powrotem zacząć pełnić posługę w Łucku. Mimo własnego wycieńczenia nadal starał się nieść nie tylko posługę duchowną, ale także pomagać ludziom, wspierać uciekinierów. Wiadomo też, iż pomagał ukrywać się żydowskim dzieciom i niedoszłym ofiarom zbrodni UPA.

W styczniu 1945 r., gdy Łuck znów był już pod władzą sowiecką, ksiądz Bukowiński został powtórnie aresztowany. W czerwcu tego roku skazano go na 10 lat łagru. Początkowo przebywał w obozie w Czelabińsku, gdzie pracował przy wyrębie lasu i kopaniu rowów. W 1947 r. omal nie zmarł z powodu wyczerpania. Został przeniesiony do obozu w Bakale na Uralu. W latach 1950-1954 był w obozie w Żezkazganie w Kazachstanie. Dwunastogodzinna praca 300 metrów pod ziemią, w ciągłej wilgoci i temperaturze około 4°C polegała na wydobywaniu rudy miedzi ręczną szuflą na wózki (12 ton dziennie) i zakładaniu ładunków wybuchowych. Po wyczerpującej, kilkunastogodzinnej pracy odwiedzał chorych w więziennym szpitalu, umacniał współwięźniów w wierze i nadziei, udzielał sakramentów, prowadził rekolekcje w różnych językach.

W 1954 r. został zwolniony z łagru, ale musiał pozostać na zesłaniu w Kazachstanie, a konkretnie w Karagandzie, mieście w środkowo-wschodniej części tego kraju, które powstało w 1934 r. i rozwinęło się głównie dzięki pracy więźniów Gułagu. Podjął pracę jako stróż nocny. W istocie nadal prowadził tajną działalność duszpasterską. Byli ludzie, którzy przebywali 300 km, by móc się wyspowiadać. On sam również podróżował po wielu miejscach, chrzcząc, udzielając ślubów kościelnych i odprawiając msze.

W 1955 r. błogosławiony uzyskał możliwość powrotu do Polski. Podjął decyzję, którą można łatwo uznać za zdumiewającą: odrzucił tę możliwość i przyjął obywatelstwo Związku Radzieckiego. Chciał dalej pełnić posługę w Kazachstanie. W 1959 r. został za nią aresztowany i skazany na 3 lata łagru. Początkowo wysłano go do obozu w Czumie koło Irkucka, gdzie znowu pracował przy wyrębie lasu, potem w obozie w Sosnówce. Po uwolnieniu w 1962 r. wrócił do Karagandy. Nadal prowadził działalność duszpasterską. W 1965 r. uzyskał prawo odwiedzenia Polski. Z podziwem jego opowieści wysłuchał arcybiskup krakowski Karol Wojtyła, późniejszy papież.

Błogosławiony Władysław Bukowiński zmarł 3 XII 1974 w Karagandzie. Tam też został pochowany.

Ksiądz Bukowiński miał ogromny wkład w podtrzymanie, a nawet rozwój katolicyzmu w Kazachstanie mimo skrajnie niesprzyjających warunków. Nazwano go z tego powodu "apostołem Kazachstanu". Wielu Polaków i przedstawicieli innych narodowości mogło dzięki niemu praktykować. Były też przypadki nawróceń. Obecnie katolicy stanowią 2,4% ludności Kazachstanu. Z pozoru nie jest to dużo, ale warto pamiętać o postsowieckiej laicyzacji oraz fakcie, że to kraj o tradycji muzułmańskiej. Struktura hierarchii podzielona jest na 4 diecezji. Siedzibą jednej z nich jest Karaganda.

W 2005 r. wszczęty został proces beatyfikacyjny księdza Władysława Bukowińskiego, który w 2016 r. zakończył się uznaniem go za błogosławionego. Jego wspomnienie przypada 20 VI.

W 2007 r. w Krakowie powstało stowarzyszenie jego imienia. Z jego inicjatywy w Zagórnikach koło Andrychowa powstała izba pamięci upamiętniająca błogosławionego. Oprócz tego w 2016 r. w Rudawie (woj. małopolskie, pow. krakowski) odsłonięto jego obelisk, a w 2017 r. jego imię nadano szkole w Lubiczu Dolnym (woj. kujawsko-pomorskie, pow. toruński).

(Szczepan Korulczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%