Zamknij

500. rocznica hołdu pruskiego (10 IV 1525)

05:00, 10.04.2025
Skomentuj

Dziś mija okrągła, 500. rocznica hołdu pruskiego – złożenia Polsce hołdu przez ostatniego wielkiego mistrza krzyżaków Albrechta Hohenzollerna oraz końca państwa krzyżackiego.

Książę mazowiecki Konrad w pierwszej połowie XIII wieku sprowadził do Polski krzyżaków, by walczyli z pogańskimi Prusami, którzy regularnie najeżdżali i niszczyli Mazowsze. Przybysze po kilkudziesięciu latach walk podbili i zniszczyli Prusów, ale na ich ziemiach stworzyli własne, niebezpieczne państwo, które na początku XIV wieku zbrojnie podbiło Pomorze Gdańskie. Po serii wojen wreszcie w wyniku wojny trzynastoletniej (1454-1466) zawarto drugi pokój toruński, w myśl którego Polska odzyskiwała Pomorze i ziemię chełmińską, a także Powiśle (z krzyżacką stolicą Malborkiem), z Warmii tworzono księstwo z tamtejszym biskupem jako księciem, zaś okrojona reszta państwa krzyżackiego miała odtąd być polskim lennikiem. Jednakże wielcy mistrzowie ociągali się z składaniem hołdów lub wręcz odmawiali. Nieustannie też knuli intrygi przeciw Polsce. Szczególnie aktywny był Albrecht Hohenzollern, który został mistrzem w 1511 roku. Dążył on nie tylko zrzucenia zwierzchnictwa polskiego, ale też odzyskania utraconych terytoriów. Udało mu się uzyskać zdecydowane poparcie niemieckiego cesarza i księcia Austrii, Maksymiliana I Habsburga, a także nawiązać kontakty i pozyskać subsydia od... wielkiego księcia moskiewskiego, Wasyla III, który toczył wojny z połączonym z Polską unią personalną i sojuszem Wielkim Księstwem Litewskim. To spowodowało wybuch kolejnej wojny polsko-krzyżackiej, jak się okazało – ostatniej. Wojna trwała dwa lata (1519-1521) i nie przyniosła definitywnego rozstrzygnięcia. Po początkowej polskiej ofensywie krzyżakom z pomocą najemników sprowadzonych z Niemiec udało się odzyskać większość zajętych początkowo miast i zamków. Najbardziej znanym epizodem tej wojny była obrona Olsztyna organizowana przez Mikołaja Kopernika. Z drugiej strony Albrecht Hohenzollern także nie potrafił rozstrzygnąć definitywnie wojny na swoją korzyść. Obie strony ogarnęło zniechęcenie. Obu zaczęło też brakować pieniędzy. W tej sytuacji w 1521 roku zawarty został na 4 lata rozejm.

Albrecht Hohenzollern przez ten czas nie ustawał w wysiłkach na rzecz pozyskania wsparcia z Niemiec. Sytuacja się jednak zmieniła. W Rzeszy zaczął narastać zamęt związany z reformacją, a od 1524 r. także z wielkim powstaniem chłopskim. Z drugiej strony pozycja cesarza wciąż była silna, a próby zaszachowania go przez sojusz z Francją przerwała klęska wojsk francuskich w bitwie pod Pawią w lutym 1525 roku.

W tej sytuacji tego pata obie strony z zadowoleniem zaakceptowały pomysł Marcina Lutra, który doradził Albrechtowi Hohenzollernowi, by przeszedł na protestantyzm, zlikwidował zakon krzyżacki, a państwo krzyżackie przekształcił w świeckie księstwo ze sobą jako dziedzicznym władcą. Tak doszło do słynnego hołdu pruskiego z 1525 roku, w którym Albrecht złożył hołd królowi Polski, Zygmuntowi I Staremu, a księstwo Prus stało się lennikiem Królestwa Polski.

10 IV 1525 roku w Krakowie doszło do hołdu pruskiego, jaki królowi Zygmuntowi I Staremu złożył Albrecht Hohenzollern, już nie jako wielki mistrz zakonu krzyżackiego, tylko jako książę w Prusach.

Zakon krzyżacki uległ sekularyzacji i przestał istnieć. Gwoli ścisłości należy dodać, iż pojawiła się grupa krzyżaków, która nie zaakceptowała tej decyzji i reaktywowała zakon. Co ciekawe istnieją do dnia dzisiejszego. Przez pierwsze dziesięciolecia zabiegali oni nawet o powrót do Prus, ale nie było na to już szans. Nigdy nie odegrali już żadnej roli politycznej. Z czasem stali się po prostu zwykłym zakonem. Paradoksalnie nawet odegrali pozytywną rolę, bo fakt ich istnienia i roszczeń wpływał miarkująco na Albrechta Hohenzollerna.

Byli ludzie, którzy uważali zgodę na sekularyzację zakonu krzyżackiego i utworzenia księstwa pruskiego za błąd. Jednak sytuacja Polski była trudna. Habsburgowie po bitwie pod Pawią, w której ich wojska pobiły armię francuską i wzięły do niewoli samego króla Francji, stali u szczytu potęgi. Było prawdopodobne, że stanęliby w obronie państwa krzyżackiego. Ponadto na Pomorzu Gdańskim wśród niemieckiego mieszczaństwa szerzył się luteranizm. W Gdańsku doszło do buntu przeciw patrycjatowi, podniesionego pod hasłami społecznymi, ale także narodowymi i religijnymi związanymi z popieraniem luteranizmu. W razie wznowieniu wojny nie można już było liczyć na pomoc Gdańska, a wręcz na to, że Hohenzollern wyzyska narodową niemiecką i religijną luterańską solidarność. Warto wreszcie zaznaczyć, że początkowy układ między Albrechtem Hohenzollernem a królem Polski, Zygmuntem I Starym, zawierał wyraźne zastrzeżenie, że w przypadku wygaśnięcia pruskiej linii Hohenzollernów tronu po nim nie mogą objąć jego krewniacy, Hohenzollernowie z Brandenburgii, i nie może dojść do unii personalnej prusko-brandenburskiej. Dopiero później, za Zygmunta II Augusta, zrezygnowano z tego zastrzeżenia. Hołd pruski zapewnił Polsce 130 lat spokoju od północy. Dopiero w czasach Potopu pojawiło się po raz pierwszy zagrożenie z tamtej strony, zaś naprawdę groźne Prusy stały się dopiero w XVIII wieku.

Hołd pruski przedstawił na jednym ze swoich bardziej znanych obrazów Jan Matejko.

(Szczepan Korulczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%